Zbigniew Jagiełło przetrwał w fotelu prezesa PKO BP ponad dekadę, co jest wyjątkowym osiągnięciem, biorąc pod uwagę fakt, że zaczynał swoją pracę jeszcze za czasów rządów PO-PSL. Nie od dziś wiadomo także, że jest bardzo bliskim znajomym premiera Mateusza Morawieckiego. Dlatego dużym szokiem dla rynku finansowego okazała się informacja o jego odejściu.
"Złożenie rezygnacji ze skutkiem na datę przyszłą ma, zgodnie z dobrymi praktykami, zapewnić ciągłość podejmowania decyzji i umożliwić Radzie Nadzorczej Banku dokonanie wyboru kandydata na stanowisko Prezesa Zarządu Banku" - czytamy w raporcie bieżącym opublikowanym przez bank PKO BP.
- W pewnym momencie Zbyszek uznał, że nie chce mu się dalej kopać z tym koniem. Mniej więcej dwa tygodnie temu ustalił z premierem ścieżkę sukcesji. W pewnym momencie zrozumiał, że musi przyjść ten moment, kiedy trzeba podziękować - mówi nam nasz informator z otoczenia premiera Morawieckiego.
Wobec ostatnich wydarzeń politycznych i otwartego sporu premiera Mateusza Morawieckiego z ministrem sprawiedliwości pojawiły się od razu spekulacje, że dymisja Jagiełły może mieć coś z tym wspólnego. - Zbigniew Ziobro nie miał tutaj nic do powiedzenia. Tu nic wielkiego się nie działo, poza rytualnym podszczypywaniem. W pewnym momencie można być po prostu zmęczonym i Zbyszek zrozumiał, że trzeba już podziękować - dodaje kolejna osoba, która zna kulisy sprawy.
PKO BP jest największym polskim bankiem i w pewnym sensie perłą w koronie politycznej premiera Mateusza Morawieckiego. Od zawsze wiadomo, że o przejęciu kontroli nad tą spółką marzy minister aktywów Jacek Sasin. - Premier nie dopuści do utraty kontroli nad PKO BP, ale Sasin na pewno ostrzy sobie pazury - dodaje nasz informator. Z tego co udało nam się ustalić, plan odejścia Jagiełły z PKO BP był omawiany w wąskim gronie od co najmniej dwóch tygodni i w trakcie tego procesu ustalono, że fotel prezesa przejmie Jan Emeryk Rościszewski, dotychczasowy wiceprezes PKO BP. Rościszewski z premierem Morawieckim znają się od ponad 20 lat.
- Jan ma tę zaletę, której nie ma Jagiełło, czyli że był kiedyś w Porozumieniu Centrum. Jednym słowem spełnia wszystkie główne kryteria - dodaje jeden z naszych informatorów. To ma być koronny argument w rozmowach na Nowogrodzkiej z szefostwem Prawa i Sprawiedliwości, który od razu sprowadza do narożnika ambicje Jacka Sasina. - Już wiadomo, że Sasin będzie chciał wcisnąć kogoś do Rady Nadzorczej, albo do zarządu. Ostateczne zdanie jednak należy tutaj do premiera - dodaje nasze źródło.
Jan Emeryk Rościszewski jest obecnie wiceprezesem PKO BP, który odpowiada za obszar rynku detalicznego. Wcześniej pracował m.in. w AXA International, BNP Parbas, w latach 1998-2016 był prezesem zarządu TUnŻ Cardif Polska, a do 2016 pełnił również funkcję dyrektora generalnego Cardif Assurance Risques Divers w Polsce. Obecnie także zasiada w radzie nadzorczej PKO Banku Hipotecznego S.A. i Grupy Żywiec S.A. Jest Kawalerem Zakonu Maltańskiego i pełnił funkcję szpitalnika Związku Polskich Kawalerów Maltańskich.