W weekend Prawo i Sprawiedliwość zaprezentowało nowy program o nazwie Polski Ład (wcześniej funkcjonował w mediach jako Nowy Ład). Jedna z kluczowych zmian dotyczy podatków - PiS chce bowiem podnieść kwotę wolną do 30 tys. zł, na czym zyskać mogą głównie emeryci czy osoby osiągające niskie dochody.
Zmiana ma też dotyczyć przedsiębiorców, bo będą oni płacili wyższą niż dzisiaj składkę zdrowotną. Będzie wynosiła 9 proc. dochodu - dzisiaj jest ryczałtowa.
W tle tych zmian pojawiła się jeszcze jedna regulacja. Od 16 maja 2021 r. przedsiębiorcy zostali bowiem zobowiązani, by przy odprowadzaniu składki zdrowotnej podać kod zawodu dotyczący pracownika. Oficjalnie stworzenie nowego narzędzia ma cel statystyczny. - Informacja o wykonywanym zawodzie jest kluczowa przy prowadzeniu monitoringu zawodów deficytowych i nadwyżkowych, analiz czy prognoz dotyczących rynku pracy i przemian struktury społecznej w Polsce - wyjaśnia prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska.
Eksperci obawiają się jednak, że instrument może być wykorzystany w zupełnie innym celu. Możliwe, jednak, że zebrane informacje pomogą "zusowskim algorytmom typującym przedsiębiorców do kontroli" - czytamy w "Rzeczpospolitej".
- Ciekawe, czy ZUS nie zechce w ten sposób powrócić do weryfikacji samozatrudnionych według tzw. testu przedsiębiorcy, np. wybierając do kontroli wykonujących zawody, w których prawdopodobieństwo skutecznego zakwestionowania prowadzonej działalności jest według niego wyższe - stwierdza cytowana przez dziennik Agata Mierzwa, partner w kancelarii DZP.
Czym miałby być "test przedsiębiorcy"? Pojęcie to pojawiło się w 2019 roku, jeszcze przed wyborami parlamentarnymi. Dziennikarze analizujący przepisy odkryli, że resort finansów będzie chciał sprawdzić, czy przedsiębiorcy faktycznie prowadzą działalność gospodarczą, by płacić niższe podatki.
Resort twierdzi, że działalność gospodarcza prowadzona przez część samozatrudnionych to w gruncie rzeczy fikcja mająca na celu ucieczkę przed wyższym podatkiem. Chodzi o sytuację, w której dana osoba ma w zasadzie jednego klienta, któremu wystawia jedną fakturę. Osoba prowadząca własny biznes odprowadza daninę według stawki liniowej, zatrudniony może "wskoczyć" na wyższy próg podatkowy.
Premier Mateusz Morawiecki i jego zastępca Jarosław Gowin szybko jednak zapewnili, że nie będzie żadnej weryfikacji "niby firm". "Wycofaliśmy się z tego" - stwierdził szef rządu w jednym z wywiadów.
Podczas sobotniej konferencji prasowej przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości zapowiedzieli jednak, że rynek pracy czeka rewolucja. Rząd zapowiedział bowiem też likwidację umów śmieciowych.