Michael Burry, a dokładnie Scion Asset Management, jego firma inwestująca na amerykańskiej giełdzie, opublikowała sprawozdanie, które regularnie, obowiązkowo muszą składać tego typu podmioty do amerykańskiego odpowiednika KNF - SEC ( Komisja Papierów Wartościowych i Giełd). Sprawozdanie dotyczy stanu inwestycji na koniec pierwszego kwartału tego roku, czyli na 31 marca.
Z dokumentu wynika, że Scion AM miał wtedy 8 001 opcji sprzedaży (put) na ponad 800 100 akcji Tesli. To znaczy, że Michael Burry gra na krótko, inaczej szortuje (z ang. short - krótka pozycja inwestycyjna) Teslę. Inwestor, który to robi, "zakłada się" (obstawia), że ceny akcji spółki spadną i na tym chce zarobić.
Nie wiadomo, kiedy i ile dokładnie firma Burry'ego zainwestowała w te walory. W dokumencie wpisana jest tylko wartość akcji, na które kupiła opcje put - zapewne wyliczona na podstawie notowań na 31 marca. To 534,4 miliona dolarów. Nie wiemy też, czy Scion nadal posiada wszystkie te opcje. Ma prawo (nie obowiązek) do sprzedania akcji po określonej cenie przed ustaloną datą wygaśnięcia opcji - tych parametrów nie znamy. Jeśli notowania Tesli przed ową datą spadną poniżej ustalonego poziomu, Scion na inwestycji zyska.
Ruch Burry'ego dla obserwatorów rynku nie był zaskoczeniem, poznali po prostu jego wielkość. Inwestor już miesiące temu określał on poziom notowań Tesli jako "niedorzeczny" i radził Elonowi Muskowi, by ten pozyskiwał kapitał ze sprzedaży udziałów, póki są one drogie. W grudniu opublikował też tweeta, którego zresztą później wykasował, z informacją, że gra przeciw spółce.
Niewykluczone, że część posiadanych opcji Scion już zlikwidował. Tesla nie ma łatwego roku na giełdzie. Wprawdzie w styczniu jej notowania były najwyższe w historii (przekroczyły 900 dolarów za akcję w czasie sesji), ale od tamtej pory mocno już spadły, aktualnie kosztują mniej niż 580 dolarów. Od początku roku spadek notowań spółki sięga 20 proc. - podczas gdy w roku ubiegłym zyskała na Wall Street aż 740 proc.
Notowania spółki Tesla, wykres roczny. Źródło: investing.com
Skąd ten spadek? Tesla notuje dobre wyniki (rekordowy zysk w pierwszym kwartale), ale część inwestorów zaczyna mieć wątpliwości co do możliwości utrzymania dynamicznego kursu na sukces. Firma między innymi być może nie będzie mogła zarabiać tak dużo, jak dotąd na sprzedaży praw do emisji CO2 innym producentom samochodów (dostaje je z rządowych programów wspierających energię odnawialną) - bo i oni w coraz większym stopniu stawiają na auta elektryczne i uprawnień w dotychczasowej ilości nie będą potrzebować. Do tego firma spóźnia się z produkcją nowych modeli samochodów oraz baterii.
Niewykluczone, że obserwowany w ostatnich dniach spadek kursu Tesli w części jest też spowodowany tym, co Elon Musk pisze na Twitterze na temat bitcoina.
Michael Burry jest najbardziej znany z tego, że przewidział pęknięcie bańki na amerykańskim rynku ryzykownych pożyczek hipotecznych. Zagrał przeciwko niemu (stosując krótką sprzedaż) i zarobił setki milionów dolarów dla swoich klientów i siebie. Sprawa została opisana w książce "The Big Short", na podstawie której powstał też film pod tym samym tytułem. Postać wzorowaną na Burrym gra w nim Christian Bale.
Niedawno w ten sam sposób zyskał na giełdowym szaleństwie dotyczącym spółki GameStop.