Wicepremier Chin Liu He w piątkowym oświadczeniu ogłosił, że potrzebne są ostrzejsze regulacje w sprawie ochrony systemu finansowego. Zapowiedział, że rząd ograniczy kopanie i handel kryptowalutami - informuje CNBC.
Na te doniesienia szybko zareagowali inwestorzy na giełdach - kurs cyfrowej waluty spadał w piątkowe popołudnie nawet o ponad 10 proc. w stosunku do czwartkowego zamknięcia. Ok. 20:50 przecena wynosiła 8,5 proc. - jeden bitcoin był wart nieco ponad 37 tys. dolarów. Wartość tej kryptowaluty w maju po raz drugi spadła więc poniżej poziomu 40 tys. dolarów.
Spadki widać także na innych cyfrowych walutach. Druga najpopularniejsza z nich - ethereum zaliczyła ponad 15-proc. zniżkę, a dogecoin nawet 20-proc.
To już druga interwencja chińskich władz na rynku kryptowalut - w środę oświadczenie wydał Ludowy Bank Chin. Bank centralny uznał, że nie mogą być one używane jako metoda płatności, bo nie są prawdziwymi walutami. W związku z tym instytucje finansowe oraz firmy płatnicze nie mogą oferować usług powiązanych z kryptowalutami.
Decyzja Chin wywołała wtedy paniczną wyprzedaż bitcoina. Kryptowaluta zaliczyła w środę spadek nawet o ponad 20 proc. i zbliżyła się do poziomu 30 tys. dolarów, a jeszcze w kwietniu płacono za nią nawet 65 tys. dolarów.