Babisz ma nowe k³opoty. Parlament Europejski chce odci±æ firmy powi±zane z premierem Czech od pieniêdzy

Premier Czech Andrej Babisz ma kolejne k³opoty. Po tym, jak czeska policja z³o¿y³a doniesienie do prokuratury w zwi±zku z rzekomymi nieprawid³owo¶ciami zwi±zanymi z dotacjami, decyzjê podj±³ Parlament Europejski. Uzna³, ¿e szef firmy powi±zane z szefem czeskiego rz±du nie powinny dostawaæ pieniêdzy z UE.

Parlament Europejski przyjął rezolucję, w której wzywa Komisję Europejską do wstrzymania środków przekazywanych przez UE firmom, z którymi powiązany jest Andrej Babisz, premier Czech.

Zobacz wideo Emilewicz: Jestem przekonana, że porozumienie ws. Turowa będzie osiągnięte

Audyt przeprowadzony przez Komisję Europejską ma bowiem dowodzić, że czeski polityk wciąż kontroluję  grupę Agrofert. To firma, którą Babisz założył w roku 1993 i którą zarządzał do roku 2017, kiedy objął funkcję premiera. Władze UE podejrzewają, że chociaż formalnie spółka została przekazana funduszom powierniczym, premier Czech nadal ją kontroluje. Ma to być powodem konfliktu interesów. 

Policja złożyła wniosek o oskarżenie Andreja Babisza

Decyzja PE to kolejny cios w czeskiego premiera. Pod koniec maja tamtejsza policja ogłosiła, że zakończyła dochodzenie w sprawie dotacji na budowę ośrodka rekreacyjno-konferencyjnego Bocianie Gniazdo.  Do prokuratury skierowano wniosek o oskarżenie premiera Andreja Babisza, bo to właśnie kierowana przez niego firma otrzymała równowartość ok. 9 mln zł dotacji. 

Ośrodek otrzymał unijne dotacje już po tym, jak prawo własności do niego przeniesiono z Agrofertu, firmy Babisza, na członków jego rodziny. Tymczasem fundusze były bowiem przeznaczone dla małych i średnich przedsiębiorstw, bez przeniesienia własności uzyskanie środków nie byłoby możliwe. Ostatecznie jednak kilka lat później Agrofert ponownie przejął sporny ośrodek. 

Oprócz obecnego premiera przed sądem, w związku z rzekomym wyłudzeniem pieniêdzy, może odpowiadać także była menadżerka holdingu Agrofert.

Wiêcej o: