We wrześniu wygasa koncesja dla telewizji informacyjnej TVN24. I choć wniosek o jej przedłużenie został złożony do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w lutym ubiegłego roku, do tej pory decyzja nie zapadła. Stacja należy do amerykańskiego koncernu medialnego Discovery.
Jak podaje "Rzeczpospolita", amerykańska ambasada zwróciła się w czerwcu do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z propozycją spotkania w sprawie koncesji dla TVN24. Ustalono termin 16 czerwca. KRRiT zapowiedziała, że spotkanie będzie nagrywane, na co nie chciała zgodzić się strona amerykańska. Ambasada chciała, by na spotkaniu obecna była jedynie osoba sporządzająca notatkę.
KRRiT w jednym z e-maili zaznaczyła wobec tego, że rozmowa nie może dotyczyć kwestii koncesji. Ambasada ostatecznie zrezygnowała ze spotkania.
Bix Aliu sam skontaktował się też z przewodniczącym KRRiT Witoldem Kołodziejskim. Jak stwierdził w e-mailu, którego treść opisuje "Rzeczpospolita", nie spotkał się jeszcze w swojej karierze dyplomatycznej ze stawianiem takich warunków, a przedłużanie procesu decyzyjnego ws. koncesji nazwał "niepokojącym". Kołodziejski odpisał, że rozmowa nie byłaby rejestrowana, gdyby nie dotyczyła kwestii koncesji. Podkreślił, że KRRiT działa na podstawie obowiązujących przepisów.
- W ocenie KRRiT formuła spotkania zaproponowana przez ambasadę mogłaby być odbierana jako próba wywierania nacisku w trakcie trwania procesu koncesyjnego dla TVN24. Dlatego przewodniczący zaproponował spotkanie z całą Krajową Radą w trakcie posiedzenia, które standardowo jest rejestrowane, lub ograniczenie tematyki spotkania tak, aby rozmowa nie miała związku z toczącymi się postępowaniami koncesyjnymi. Ambasada nie wyraziła woli spotkań w takiej formule - przekazała dziennikowi rzeczniczka KRRiT Teresa Brykczyńska.