W czerwcu ceny niemal wszystkich materiałów budowlanych oraz towarów do domu i ogrodu były wyraźnie wyższe niż rok temu - wynika z analizy grupy PSB Handel. Średnio ceny wzrosły o 7,1 proc., ale skala wzrostu w niektórych grupach towarów była znacznie większa. Płyty OSB podrożały aż o 40 proc., izolacje termiczne o 17,5 proc., dachy i rynny o niemal 13 proc. O około 7-10,5 proc. w górę poszybowały też ceny m.in. instalacji grzewczych, izolacji wodochronnych, artykułów ogrodowych czy wykończeniowych, stolarki, narzędzi czy artykułów elektrycznych i oświetleniowych.
Tylko w jednej z dwudziestu analizowanych grup towarowych odnotowano spadek cen rok do roku. Chodzi o ściany i kominy, które są o 2 proc. tańsze niż w czerwcu 2020 r.
Także porównując całe pierwsze półrocze br. z ubiegłym, widać wyraźne wzrosty w niemal wszystkich grupach produktowych. Poza wymienionymi wyżej, w takim ujęciu mocno podrożała także sucha zabudowa (11,5 proc.).
Drożejące materiały budowlane są, obok podnoszonych stawek przez ekipy budowlane oraz rosnących cen działek - przyczyną wzrostu kosztów budowy domu lub remontu. Z najnowszych danych GUS wynika, że w pierwszym kwartale 2021 r. przeciętny ponoszony przez inwestorów koszt budowy nowego budynku mieszkalnego wzrósł o niespełna 400 zł - do 4944 zł za metr kwadratowy,
Te same przyczyny - obok także m.in. wzmożonego zainteresowania ze strony nabywców indywidualnych oraz inwestorów prywatnych i instytucjonalnych - stoją za wzrostem cen mieszkań. Z najnowszego raportu Expandera oraz Rentier.io wynika, że średnio w analizowanych 17 miastach ceny mieszkań wzrosły o 9 proc rok do roku. Kilkunastoprocentowe wzrosty odnotowano m.in. w Sosnowcu, Krakowie, Gdyni, Białymstoku, Lublinie, Szczecinie czy Radomiu. W 11 miastach w Polsce ceny były rekordowo wysokie (w Białymstoku, Bydgoszczy, Gdyni, Krakowie, Lublinie, Łodzi, Poznaniu, Radomiu, Szczecinie, Warszawie i Wrocławiu).
Za przyczynę wzrostu cen wielu materiałów eksperci uznają m.in. niedopasowanie podaży towarów do popytu na nie. Z jednej strony - boom budowlany oznacza wzmożone zapotrzebowanie na towary. Z drugiej - niedobory surowców i zakłócenia w łańcuchach dostaw sprawiają, że trudno jest producentom czy importerom szybko odpowiedzieć na ten popyt.