Szykujmy portfele. Prezes URE: Nie unikniemy podwyżek cen prądu i ciepła

- Trzeba się nastawić na wzrost cen prądu - zapowiedział prezes URE Rafał Gawin. Równocześnie podkreślił, że podwyżki wiąża się bezpośrednio z rosnącymi kosztami emisji dwutlenku węgla.

Prezes URE Rafał Gawin w rozmowie z "Rzeczpospolitą" został zapytany o to, jak mogą się kształtować ceny prądu dla gospodarstw domowych w 2022 roku. - Trudno się spodziewać, by ceny energii spadały, bo nie możemy negować sytuacji, jaką obserwujemy na rynku - ocenił.

Zobacz wideo Rekordowe ceny uprawnień do emisji CO2. Baca-Pogorzelska: Energia będzie bardzo droga

Ceny energii będą rosły

- Na pewno punktem odniesienia w negocjacjach z firmami energetycznymi, które przedstawią nam taryfy do zatwierdzenia, będzie rynek giełdowy, a tam ceny energii rosną. Chciałbym jednak stanowczo zaznaczyć, że nie możemy przenosić na odbiorców końcowych kosztów odzwierciedlających wyłącznie te najdroższe źródła energii. I ostatnio z firmami energetycznymi właśnie o to się spieramy - zadeklarował prezes URE.

Gminy w powiecie chełmińskim czekają kilkumilionowe rachunki za prąd. Wójtowie zapowiadają, że zabraknie pieniędzy na inwestycje, problem może być w zimę z odśnieżaniem drógRekordowe zapotrzebowanie na prąd latem. Pobieramy coraz więcej energii

Jak wyjaśnił, ceny energii w Polsce są w bardzo dużym stopniu obciążone kosztami emisji dwutlenku węgla. - Uprawnienia do emisji w czerwcu kosztowały już 55 euro za tonę, a nawet więcej. To około 245 zł, a to wartość samego podatku węglowego, który wlicza się do ceny energii - powiedział Gawin. Tymczasem przed trzema laty miesięczne ceny energii uwzględniające wszystkie koszty utrzymywały się poniżej poziomu 200 złotych. 

Podwyżki przesądzone. O ile wzrośnie cena prądu?

- Trzeba się nastawić na wzrost cen, ale dziś nie odważę się prognozować, jak duży on będzie. Jest na to za wcześnie - powiedział Gawin. Jak dodał, "sprawiedliwość społeczna wymaga odzwierciedlenia w rachunkach jakiegoś salda dostępnych źródeł wytwórczych".

W górę mają pójść także ceny ciepła. Stanie się to z tych samych przyczyn, co w przypadku cen prądu -ciepłownie oparte są przede wszystkim na paliwie węglowym. 

Zdjęcie ilustracyjneCeny prądu w 2022 r. zelektryzują Polaków. Szykują się konkretne podwyżki

Czy ceny prądu w 2022 r. wystrzelą?

Jak pisaliśmy w Next.gazeta.pl, Urząd Regulacji Energetyki w zakresie, w którym może regulować ceny energii, raczej nie zgodzi się na pełne przeniesienie wzrostu cen hurtowych na konsumentów. Mimo to kwoty na rachunkach w 2022 r. mogą być znacznie wyższe.

Przy utrzymaniu dzisiejszych poziomów na rynku hurtowym, wzrost rachunku za energię dla gospodarstw domowych może sięgnąć ok. 20 proc., przy jednoczesnej podobnej inflacji rachunków za gaz

- uważają analitycy BM mBanku. Zauważają, że sytuacja ta kojarzy się z tą z 2019 roku, gdy rząd zamroził ceny energii, choć według nich obecnie trudno ocenić ryzyko powtórzenia tego scenariusza.

Przed tym, że wzrost cen hurtowych energii może przełożyć się w przyszłym roku na podwyżki cen dla gospodarstw domowych, przestrzega także  Polski Instytut Ekonomiczny.

W drugiej połowie 2020 r. ceny energii dla gospodarstw domowych w Polsce były 30 proc. poniżej średniej unijnej. Jednak przy tak wysokich cenach uprawnień do emisji, odbiorcy końcowi będą musieli dopłacać więcej do węglowego miksu Polski. Na ten rok wzrost rachunków dla gospodarstw domowych zatwierdzony przez URE wyniósł ok. 10 proc.

- komentują ekonomiści z PIE.

Więcej o: