Powyższe słowa padły z ust Bidena po telewizyjnej debacie CNN z udziałem publiczności w Kentucky, która odbyła się w nocy z środy na czwartek (polskiego czasu). Prezydent USA dodał, że odbył na temat Nord Stream 2 "owocne dyskusje" z kanclerz Niemiec Angelą Merkel.
Niemcy i Stany Zjednoczone zawarły w środę porozumienie ws. Nord Stream 2. Daje ono formalne przyzwolenie polityczne USA do zakończenia prac i uruchomienia gazociągu pomiędzy Rosją a Niemcami po dnie Bałtyku.
- Ona [Angela Merkel - red.] teraz pracuje, wraz z niemieckim rządem, nad zobowiązaniem, które sugeruje, że jeśli faktycznie Rosja podejmie działania, by celowo szkodzić Ukrainie lub innym krajom, oni na to odpowiedzą - poinformował Joe Biden.
W czwartek po południu do sprawy odniósł się także premier Mateusz Morawiecki, który powiedział, że partnerzy Polski "w bardzo egoistyczny sposób podeszli" do budowy Nord Stream 2.
Podczas briefingu w Białymstoku, premier Morawiecki mówił, że polskie władze starały się przekonywać sojuszników z UE i Sojuszu Północnoatlantyckiego, że Nord Stream 2 sfinansuje rosyjskie zbrojenia i stworzy kolejne zagrożenia dla Europy. "Dlatego uznawaliśmy zawsze, że to jest projekt niewłaściwy, a w szczególności zagrażający nie tylko nam, zagrażający suwerenności Białorusi i suwerenności Ukrainy" - podkreślił premier Mateusz Morawiecki.
Rząd Stanów Zjednoczonych zapewnił, że ogłoszone wczoraj porozumienie z Niemcami przewiduje wiele mechanizmów zmniejszających ryzyko użycia przez Rosję dostaw energii jako broni przeciwko Ukrainie i krajom wschodniej flanki NATO. W razie takich kroków ze strony Moskwy oba kraje mają podjąć działania odwetowe przeciwko Rosji, włącznie z sankcjami.
Władze Niemiec zobowiązały się do finansowego wsparcia transformacji energetycznej Ukrainy oraz Inicjatywy Trójmorza. Berlin ma skorzystać również wszelkich narzędzi jakie ma w dyspozycji, by doprowadzić do przedłużenia umowy Ukrainy z Rosją na tranzyt gazu przed uruchomieniem Nord Stream 2.
Zdaniem polskich władz porozumienie jest nieadekwatne i nie wystarcza, by zapewnić Europie bezpieczeństwo.
Z kolei wiceszef MSZ Marcin Przydacz po rozmowie amerykańskim doradcą Derkiem Chollet’em powiedział, że amerykańsko-niemieckie porozumienie Nord Stream 2 jest zagrożeniem dla Europy.
Jak uzasadniał Marcin Przydacz, "Nord Stream 2 ma charakter gospodarczy i ekonomiczny, jest projektem politycznym i niebezpiecznym dla bezpieczeństwa Europy". Jak dodał, porozumienie - "nie rekompensuje bezpieczeństwa energetycznego". Podkreślił, że Kreml wykorzysta gazociąg do celów politycznych, na czego możliwość wskazują same USA i Niemcy.
Marcin Przydacz dodał, że będą prowadzone dalsze rozmowy Polski i USA nad wypracowaniem rozwiązań związanych budową Nord Stream 2. Jak powiedział, oba państwa w podobny sposób interpretują zagrożenia płynące z powstania inwestycji, a prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden od samego początku ją krytykował. "Różnimy się jedynie co do stosowanych narzędzi, jak przeciwdziałać temu projektowi. W tym sensie my uważamy to porozumienie za nieadekwatne" - mówił wiceszef polskiej dyplomacji.
Wiceminister Marcin Przydacz powiedział również, że porozumienie zawarte przez Stany Zjednoczone i Niemcy, nadszarpuje zaufanie między sojusznikami w Europie i godzi w stabilność kontynentu. Wyraził również nadzieję, że dalsze rozmowy pomiędzy sojusznikami w Unii Europejskiej i NATO pozwolą wypracować wspólne rozwiązania zapewniające bezpieczeństwo.
Rząd USA zapewnia, że ogłoszone wczoraj porozumienie z Niemcami przewiduje wiele mechanizmów zmniejszających ryzyko użycia przez Rosję dostaw energii jako broni przeciwko Ukrainie i krajom wschodniej flanki NATO.
W czasie spotkania Derek Chollet i wiceminister Marcin Przydacz rozmawiali o "priorytetach w relacjach Polska-USA, a także o bezpieczeństwie w regionie i o wspólnym zaangażowaniu w demokratyczne wartości i instytucje.