Węgry znów to zrobiły. Podniosły stopy procentowe, mocniej od oczekiwań. Powód: inflacja

Węgierski bank centralny podniósł główną stopę procentową - drugi raz z rzędu i do poziomu wyższego niż spodziewali się analitycy. Budapeszt chce w ten sposób walczyć z najwyższą inflacją w Unii Europejskiej - Węgry pod tym względem wyprzedziły Polskę w kwietniu.
Zobacz wideo Raty kredytów drastycznie wzrosną? Ekspert mówi o pułapce niskich stóp procentowych

Węgrzy zaskoczyli - nie samą podwyżką stóp procentowych, bo ona była akurat spodziewana, a jej skalą. Główna stopa referencyjna (3-miesięczna stopa depozytowa) wzrosła o 30 punktów bazowych (pb), do 1,2 proc. Oczekiwania ekspertów oscylowały wokół 15-20 punktów bazowych wzrostu. 

Węgry podnoszą stopy procentowe

Narodowy Bank Węgier podniósł stopy drugi miesiąc z rzędu. Czerwcowa podwyżka także była na poziomie 30 pb. Ta jastrzębia polityka monetarna (tak określane są decyzje banków centralnych idące w kierunku zaostrzania, czyli podnoszenia stóp) prawdopodobnie będzie kontynuowana. "Rada Pieniężna będzie kontynuować cykl podwyżek stóp procentowych do czasu ustabilizowania się perspektyw inflacji wokół celu banku centralnego" - napisał bank w komunikacie. Decydenci mają we wrześniu przyjrzeć się efektom wyższych stóp.

Inflacja niepokoi Budapeszt

Węgrów martwi inflacja. Według Eurostatu jest ona najwyższa w Unii Europejskiej (chodzi o miarę inflacji HICP). Polska od wielu miesięcy też jest w czołówce tego inflacyjnego "wyścigu", wiele razy zajmowaliśmy w nim pierwsze miejsce, ale dane za kwiecień dały już przewagę Węgrom, które zanotowały wtedy roczną inflację na poziomie 5,2 proc. (dla Polski było to wtedy 5,1 proc., ale pamiętajmy - chodzi o inflację HICP, nie podawaną przez GUS CPI - Eurostat używa tej miary by odczyty z różnych krajów można było porównywać). W maju węgierska inflacja sięgnęła już 5,3 proc. (polska - 4,6 proc.) i ten poziom utrzymał się także w czerwcu (kiedy Polska zanotowała 4,1 proc.).

Narodowy Bank Węgier podał, że decyzja o podwyżce stóp pomoże zapewnić stabilność cen oraz ograniczyć oczekiwania inflacyjne. Dla Węgrów czynnikiem może być też słabnąca waluta - po decyzji ws. stóp forint się umocnił.

Inni też podnoszą stopy, Polska jak na razie nie

Nie tylko Węgrzy postanowili walczyć z inflacją za pomocą wyższych stóp. Na taki krok zdecydowały się też Czechy - tamtejszy bank centralny w czerwcu podniósł główną stopę procentową z 0,25 do 0,5 proc. Państw, które podnoszą stopy jest więcej, są to przede wszystkim kraje zaliczane do rynków wschodzących. Największe banki centralne świata jak na razie stoją na stanowisku, że obecna wysoka inflacja to zjawisko przejściowe. 

W Polsce główna stopa procentowa pozostaje na rekordowo niskim poziomie 0,1 proc. Pojawiają się pojedyncze głosy członków Rady Polityki Pieniężnej dotyczące konieczności podwyżek, ale RPP jako całość jak na razie decyduje się stóp nie zmieniać. Z publicznych wypowiedzi przewodniczącego tego grona, szefa NBP Adama Glapińskiego wynika, że w najbliższym czasie wzrostu stóp nie należy się spodziewać, choć w połowie przyszłego roku jest to już prawdopodobne. Adam Glapiński podkreśla, że czynniki wpływające na wzrost inflacji są zewnętrzne, niezależne od polityki banku centralnego. I polska waluta w ostatnich miesiącach się osłabia, ale to najwyraźniej decydentów nie martwi. 

Więcej o: