Polski Ład zaprezentowany w połowie maja to nowy program gospodarczy Zjednoczonej Prawicy, który zakłada m.in. podwyżkę kwoty wolnej od podatku do 30 tysięcy złotych czy podniesienie progu podatkowego do 120 tys. zł. Jednocześnie podniesiona jednak zostanie składka zdrowotna, której nie będzie można odliczyć od podatku.
Zgodnie z przewidywaniami Ministerstwa Finansów, zmiany spowodują, że 9 mln osób przestanie płacić podatek PIT. Choć rząd zapewnia, że na zmianach skorzystają niemal wszyscy, z obliczeń Związku Miast Polskich wynika, że w dużej mierze stracą na nich miasta, których budżet opiera się na udziałach z PIT.
"Aż 145 mld zł w ciągu 10 lat stracą miasta na 'Polskim Ładzie' - wynika z projektu ustawy o PIT i CIT, który realizuje założenia rządowego programu w zakresie podatków. Za ten projekt zapłacimy my wszyscy. Społeczności lokalne w ciągu 10 lat stracą 145 mld zł, podczas gdy budżet centralny zyska per saldo 27 mld" - pisze Związek Miast Polskich.
Zmiany podatkowe Polskiego Ładu doprowadzą do strat miast, których budżet opiera się na udziałach PIT. - To oznacza mniej pieniędzy nie tylko na inwestycje, ale także na bieżącą działalność miast, a więc ograniczenie wydatków na edukację, transport miejski, usługi komunalne czy kulturę - podkreślają członkowie ZMP.
"Warszawa na programie 'Polski Ład' straci ponad 1,7 mld zł rocznie. To koszt 200 tramwajów, 1500 autobusów lub 4 stacji metra. ROCZNIE! Rządowy 'Polski Ład' to żadne wsparcie, tylko cyniczny skok na Wasze pieniądze" - pisał na Twitterze prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Związek Miast Polskich opublikował również specjalny spot, w którym wypowiedziało się kilku włodarzy polskich miast. Głos zabrał m.in. wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski. Jak podkreślał, straty poniesione przez miasto (1,7 mld rocznie) w wyniku zapowiadanych zmian to połowa kosztów utrzymania miejskiego transportu.
- O tyle mniej będziemy mogli wydać na utrzymanie miejskich tramwajów, autobusów, metra czy kolei miejskiej - mówił. Co to oznacza dla mieszkańców? Miasta będą miały m.in. mniej pieniędzy na inwestycje - wzrosną więc koszty żłobków, przedszkoli, biletów autobusowych, usług komunalnych czy stref parkowania.
Związek Miast Polskich razem z Unią Metropolii Polskich stworzył narzędzie, które pozwala w prosty sposób wyliczyć koszty programu Polski Ład dla poszczególnych miast oraz gmin. Według kalkulatora Kraków straci ponad 500 mln zł, Wrocław - 417 mln zł, Poznań - 327 mln zł, Łódź ponad 320 mln zł, Gdańsk - 271 mln zł. Narzędzie jest dostępne na stronie internetowej naTwojkoszt.pl.
Jak informowaliśmy przed kilkoma dniami w Next.gazeta.pl, według szacunków Ministerstwa Finansów w związku ze zmianami Polskiego Ładu samorządy mają ponieść koszt około 12,6-14 mld zł co roku i łącznie ponad 132 mld zł przez dziesięć lat. W tym samym czasie budżet państwa ma stracić "tylko" ok. 60 mld zł.
Resort obiecuje jednak, że "w celu zniwelowania ubytku dochodów jednostek samorządu terytorialnego, planowane jest wprowadzenie nowej subwencji dla samorządów na cele inwestycyjne". Wiceminister finansów Jan Sarnowski zapowiadał, że stosowny projekt jest jeszcze na etapie przygotowań, ma być procedowany równolegle z reformą podatkową i wejść w życie na początku 2022 roku.
Szczegóły projektu nie są znane. Wiadomo, że w ramach nowych regulacji ma zostać ustanowiona subwencja na cele inwestycyjne, która będzie wspierała przede wszystkim samorządy z gorszą infrastrukturą - twierdził Sarnowski. Samorządowcy i politycy nie kryją obaw, że rekompensaty będą przydzielane według politycznego klucza. Zdaniem niektórych zmiany te doprowadzą do tego, że samorządy staną się fikcyjnymi instytucjami uzależnionymi od rządowych dotacji.