Ethan Brown, założyciel Beyond Meat, największej na świecie firmy produkującej mięso roślinne, jest zwolennikiem wprowadzenia podatku od mięsa. Miałby on "zachęcić" do ograniczenia konsumpcji produktów pochodzenia zwierzęcego.
W wywiadzie dla stacji BBC Brown stwierdził, że opodatkowanie mięsa może pomóc rynkom wschodzącym w inwestowaniu w białko roślinne. Dodał, że konsumenci i tak jedzą mniej mięsa. Badania firmy wskazują, że 93 proc. osób kupujących roślinne burgery kupuje też mięso zwierzęce. - To oznacza, że coraz bardziej wnikamy w najszerszy obszar rynku, czyli ludzi, którzy spożywają białko zwierzęce - powiedział.
Proponowany podatek od konsumpcji mięsa miałby korzystny wpływ na takie firmy jak Beyond Meat, gdyż pozwoliłby zmniejszyć ceny roślinnych odpowiedników mięsa - powiedziała w rozmowie z BBC Rebecca Scheuneman, analityk akcji w Morningstar, firmie świadczącej usługi finansowe.
Z drugiej strony, jak wynika z najnowszych badań wspomnianej firmy, w 2020 r. światowy rynek mięsa był wart 1,4 biliona dolarów i wciąż rośnie. Jednak Rebecca Scheuneman uważa, że popyt na roślinne mięso wyraźnie wzrasta i cieszy się największą popularnością wśród młodszych pokoleń. - Tak naprawdę to młodsze pokolenia najbardziej troszczą się o nasze środowisko - dodała.
Jedną z największych przeszkód w ograniczeniu lub całkowitej rezygnacji z konsumpcji mięsa i zastąpieniu go roślinnym odpowiednikiem jest cena. Roślinne mięso jest droższe od tradycyjnego mięsa, a jak wiadomo, konsumentom zależy na tanich produktach.
Jednak warto także wiedzieć, że hodowla zwierząt na mięso przyspiesza globalne ocieplenie i negatywnie wpływa na klimat. Z danych Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa wynika, że przemysłowe hodowle zwierząt odpowiadają za około 14,5 proc. emisji gazów cieplarnianych.