Afganistan został w ciągu kilku ostatnich dni całkowicie podbity przez Talibów. Islamscy fundamentaliści ogłosili oficjalny upadek rządu i powstanie Islamskiego Emiratu Afganistanu. Wspierany przez USA rząd kontrolę nad swoim terytorium zaczął jednak tracić na długo przed ostatecznym wycofaniem się amerykańskich wojsk.
Przebieg sytuacji obrazuje mapa opracowana przez amerykański serwis FDD's Long War Journal specjalizujący się w tematyce konfliktów zbrojnych. Wyraźnie widać, że rebelianci zaatakowali cały kraj. Udało im się zdobyć wszystkie większe miasta w ciągu kilku dni. Afgańskie siły bezpieczeństwa wspierane przez USA i sojuszników szybko traciły pozycje.
Największa różnica widoczna jest pomiędzy kwietniem a sierpniem tego roku. Już wiosną było jasne, że Talibowie kontrolują sporą część terytorium Afganistanu, ich przewaga nie była jednak niepodważalna. Już 11 sierpnia afgański rząd kontrolował zaledwie skrawek kraju, jednak w ciągu kilku dni utracił i ten obszar. 13 sierpnia Talibowie kontrolowali już 242 z 407 regionów.
- Talibowie błyskawicznie przejmują kontrolę nad południem, wschodem i zachodem, prowadzą intensywną ofensywę, aby przejąć Kabul i północ kraju - relacjonował Bill Roggio, jeden z twórców mapy Long War Journal.
Ostatecznie 15 sierpnia Talibowie negocjowali już tylko z dystryktem Panjshir, jedynym, który opierał się inwazji najdłużej.
Szybkie przejęcie Afganistanu przez talibów zaskoczyło zarówno USA jak i mieszkańców państw sprzyjających Zachodowi. W ostatnich dniach świat obiegły dramatyczne zdjęcia osób, które za wszelką cenę próbowały wydostać się z kraju zajmowanego przez talibów.
Zakończenie misji w Afganistanie w kwietniu skomentował Joe Biden. - Nie będziemy pospiesznie pędzić do wyjścia. Zrobimy to odpowiedzialnie, dokładnie i bezpiecznie w pełnej koordynacji z naszymi sojusznikami - powiedział. - Wkroczyliśmy do Afganistanu z powodu przerażających ataków z 11 września, które miały miejsce 20 lat temu. To nie wyjaśnia, dlaczego powinniśmy tam pozostać w 2021 roku. Zamiast wracać do wojny z talibami, musimy skupić się na wyzwaniach przyszłości - podkreślił.