Wstrzymanie akceptacji Krajowego Planu Odbudowy. Ekspert: To nie przypadek

- Dopóki Polska nie wykona wyroków TSUE i nie zaprowadzi praworządności, nie otrzyma tych środków. W tej grze to Komisja Europejska ma atuty, w tym pieniądze, a Polska gra blotkami - bo pieniędzy nie ma. I tu tkwi istotna przewaga Komisji, która się nie zmieni - powiedział w rozmowie z Gazeta.pl. prof. Artur Nowak-Far, odnosząc się do tymczasowego wstrzymania akceptacji Krajowego Planu Odbudowy dla Polski.
Zobacz wideo Stopy procentowe w górę? Iwuć: Wyższa inflacja jest korzystna dla rządu

Komisja Europejska tymczasowo wstrzymuje akceptację Krajowego Planu Odbudowy, w ramach którego Polska ma otrzymać 770 miliardów złotych unijnych środków. Powodem jest kwestionowanie wyższości prawa europejskiego nad krajowym - przyznał Paolo Gentiloni, komisarz UE ds. gospodarczych.

Ekspert: KE stawia kawę na ławę - pieniądze tylko przy przestrzeganiu prawa UE

- Takie rzeczy nie są wypowiadane bez powodu. To nie przypadek, a wskazanie, gdzie jest pies pogrzebany. Jedyne pytanie, które można sobie teraz zadać, to, czy grożenie palcem, wskazanie, jest osadzone prawnie. Otóż jest, gdyż stosowne przepisy przyjęto już na początku roku - powiedział w rozmowie z Gazetą.pl prof. Artur Nowak-Far ze Szkoły Głównej Handlowej, były wiceminister spraw zagranicznych. Przypomniał o dyskusji, która miała miejsce w pierwszym kwartale 2021 r. i odnosiła się do kwestii związku pomiędzy pieniędzmi z Unii Europejskiej, a praworządnością. - To, co się teraz dzieje, ma zatem poważne skutki polityczne - ocenił.

Nadrzędność prawa unijnego jest ważna. Jeśli jej nie ma, to nie ma wykonania wyroków TSUE, ani stosowania prawa unijnego, tak jak wymaga tego Unia. W tej chwili to rząd ma wpływ na to, co będzie stosowane, a co nie - co jest nie do zaakceptowania przez społeczność międzynarodową, w tym naszych sojuszników w Unii Europejskiej. Rząd anonsuje, że będzie realizował tylko niektóre wyroki TSUE. W odpowiedzi na to Komisja Europejska stawia kawę na ławę: mówi, że Polska będzie stosowała prawo UE, tak jak tego wymagają unijne reguły albo pieniędzy nie dostanie

- skomentował Artur Nowak-Far.

Komisja Europejska ma przewagę nad Polską i będzie z niej korzystać

Zdaniem eksperta od prawa europejskiego, twierdzenie, że Komisja Europejska nie jest zdeterminowana, aby egzekwować zasadę praworządności, jest "niepoważne". - Nie ma zatem istotniejszych przesłanek, by spodziewać się, że z jakichś powodów Polska mogłaby otrzymać środki na KPO bez przestrzegania prawa unijnego - dodał.

Artur Nowak-Far ocenia, że "dopóki Polska nie wykona wyroków TSUE i nie zaprowadzi realnej praworządności, nie otrzyma tych środków. W tej grze to KE ma atuty, w tym pieniądze, a Polska gra blotkami - bo pieniędzy nie ma. I tu tkwi istotna przewaga Komisji, która się nie zmieni". 

KE będzie tę swoją przewagę wykorzystywać w dobrym celu, bo przecież przestrzeganie przez Polskę prawa, zasad, na które się Polska kiedyś zgodziła, to cel jak najbardziej dobry, leżący w najlepszym interesie obywateli

- podsumował ekspert.

Więcej o: