Komisja Europejska poinformowała, że z jej inicjatywy ponad 10 lat temu producenci telefonów komórkowych i mobilnych urządzeń elektronicznych dobrowolnie starali się ujednolić ładowarki. Z ponad 30 ładowarek na rynku obecnie są 3, ale problem nie został całkowicie rozwiązany.
Z badań przeprowadzonych przez KE w 2018 roku wynika, że połowa smartfonów wprowadzonych na unijny rynek dysponowała portem USB micro-B, 29 proc. korzystała z portu USB-C, a 21 proc. z portu Lightning.
W ostatnich 2-3 latach rosnącą popularnością cieszy się USB-C, ale budżetowe urządzenia mobilne wciąż korzystają z przestarzałego microUSB. Do tego dochodzi Apple, który uporczywie stawia na autorski standard Lightning. Gdy w 2018 r. Komisja Europejska próbowała porozumieć się w tej sprawie z firmą z Cupertino, ta argumentowała, że ujednolicenie standardu ładowania "zdusi innowacyjność".
Komisja Europejska uznała, że dobrowolne podejście zostanie zastąpione przez regulacje, które wymuszą dostosowanie się przez producentów. By przepisy weszły w życie, muszą zostać zaakceptowane jeszcze przez kraje członkowskie Unii Europejskiej oraz Parlament Europejski, a później jeszcze producenci dostaną czas na dostosowanie. Cała procedura może potrwać od trzech do czterech lat.