Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Zdaniem "Rzeczpospolitej", bez względu na to, jaką decyzję podejmą przedsiębiorcy, i tak będzie ona trafna, gdyż jak wskazują, liczba wegetarian i wegan stale się powiększa. Jednak ci, którzy nie będą mogli obejść się bez swojego ulubionego przysmaku, mogą słono za niego zapłacić.
"Rzeczpospolita" wskazuje, że głównym problemem hodowli krów jest jej nieekologiczność. Produkcja pochłania mnóstwo wody i przy większej liczbie bydła, wytwarza ogromne ilości metanu. Raport międzynarodowej grupy naukowców, który ukazał się we wrześniu na portalu "Nature Food" wskazuje, że za aż 57 proc. gazów cieplarnianych, które produkuje cały przemysł spożywczy, odpowiada wytwarzanie produktów zwierzęcych.
Udział produkcji wołowiny w tym procederze to około 25 proc. Eksperci dla porównania wskazują, że globalna produkcja żywności pochodzenia roślinnego generuje 29 proc. gazów cieplarnianych, które są emitowany przez cały przemysł spożywczy.
Jais Valeur, prezes Danish Crown - giganta rynku mięsnego, w rozmowie z duńskim czasopismem "Berlingske" stwierdził, że "wołowina nigdy nie będzie ekologiczna". Co więcej, może stać się towarem luksusowym, za który trzeba będzie dużo zapłacić. - Wołowina stanie się takim produktem, jakim dzisiaj jest szampan, trufle czy kawior - powiedział Jais Valeur.
Jais Valeur zwrócił również uwagę, że alternatywą dla mięsa wołowego może być mięso wieprzowe. Jego produkcja jest o wiele tańsza i to nim powinni zainteresować się przedsiębiorcy. Aktywiści mają jednak w tej sprawie inne zdanie. Twierdzą, że Jais Valeur zakłamuje rzeczywistość, a produkcja mięsa - nawet wieprzowego - nie jest tak ekologiczna, jak mówi przedsiębiorca.
Według informacji serwisu climatecasechart.com, na całym świecie trwa niemal dwa tysiące procesów sądowych skierowanych przeciwko producentom mięsa. Najczęściej pozwy te składają fundacje proekologiczne.