Zakład Ubezpieczeń Społecznych oficjalnie potwierdził, że wypłacił już ponad 700 tysięcy 14. emerytur na łączną kwotę przeszło miliarda złotych. O tym, że czternastki zaczęły już trafiać do seniorów, poinformowała o tym w Polskim Radiu 24 prezes ZUS, profesor Gertruda Uścińska.
Prezes wyjaśniła, że wypłata emerytur zaczęła się już w końcu października, gdyż 1 listopada był dniem świątecznym. Emeryci otrzymają 14-tą emeryturę w dniu, w którym otrzymują świadczenie główne.
Profesor podkreśliła, że do otrzymania 14. emerytury nie trzeba składać żadnych wniosków. Prawo do świadczenia mają wszystkie osoby, które na koniec października miały prawo do emerytury lub takich świadczeń, jak renta, renta socjalna, zasiłek przedemerytalny, nauczycielskie świadczenie kompensacyjne czy rodzicielskie świadczenie uzupełniające.
14. emerytura jest naliczana z urzędu. Wynosi 1250 złotych 88 groszy brutto. Planowany łączny koszt 14. emerytur wynosi 11 miliardów 400 milionów złotych.
Wysokość czternastej emerytury nie jest jednakowa dla wszystkich. Większość, bo 8 mln osób, otrzyma świadczenie w pełnej wysokości. Pozostałe 1,2 mln osób pobierające świadczenie powyżej 2,9 tys. zł otrzyma 14. emeryturę pomniejszoną zgodnie z zasadą złotówka za złotówkę. "Czternastka" netto będzie wyglądała zatem następująco:
Czternastka, zgodnie z obietnicą rządu, będzie wypłacana tylko raz - w roku 2021. W odróżnieniu od trzynastki nie jest więc świadczeniem cyklicznym. Czternastka, podobnie jak trzynastka, nie podlega opodatkowaniu i oskładkowaniu na ogólnych zasadach, niezależnie od tego, czy jest wypłacana wraz ze świadczeniem opodatkowanym lub zwolnionym z podatku.
ZUS informuje także, że z kwoty kolejnego dodatkowego rocznego świadczenia pieniężnego nie będą dokonywane potrącenia i egzekucje.