Narodowy Bank Polski kontynuuje serię budzących kontrowersje wpisów na Twitterze. W ubiegłym tygodniu oprócz serii wpisów wychwalających Adama Glapińskiego, prezesa NBP, pojawił się też twitt nie do końca zrozumiały. "Kierownik polowania zagrał na trąbce i ogary poszły w las" - głosił krótki komunikat.
Próbowaliśmy poznać sens wypowiedzi, jednak biuro prasowe NBP, poinformowało nas w ubiegłym tygodniu, że nie będzie komentować sprawy. Ta jednak wróciła w poniedziałek. Pojawił się bowiem kolejny wpis nawiązujący do zeszłotygodniowego. "Kto jest 'kierownikiem polowania'? Podpowiedź: dał sygnał i uruchomił wielką falę ataków na Narodowy Bank Polski" - czytamy w najnowszym twitcie. Dołączono do niego ankietę z czterema odpowiedziami: Donald, Corargol, Maja i Gargamel.
Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl
Pod wpisem NBP pojawiło się wiele krytycznych komentarzy. Wiele pochodzi ze strony polityków i dziennikarzy. "Rośnie nie tylko inflacja, ale i poziom zażenowania wpisami NBP" - pisze dziennikarz TOK FM Tomasz Setta. "Poziom wam spada szybciej niż kurs złotówki" - napisała Partia Zieloni. "Największa fale ataków na NBP uruchomiło biuro prasowe Prośba: Podpisujcie Państwo te tweety imionami i nazwiskami, bo skoro na reputacji instytucji wam nie zależy, to może chociaż zależeć będzie na własnej. Poza tym nie wierzę, że wszyscy pracownicy BP popierają taką politykę" - stwierdził z kolei Michał Żuławiński z serwisu Bankier. "Mam nadzieje, ze chociaż Państwo się dobrze bawią" - napisał z kolei Radomir Wit z TVN24.
Wpis komentują też ekonomiści i eksperci. Pawel Tokarski z think-tanku SWPBerlin napisał: "Zastanawiam się, co będzie następne. NBP wydrukuje banknoty z karykaturami Donalda Tuska?"
Wpisy na Twitterze to, zdaniem części komentatorów, niejedyny problem w komunikacji Narodowego Banku Polskiego. Marek Chądzyński, autor portalu 300gospodarka.pl stwierdza, że "komunikacja to też narzędzie". "Jak konkretnie komunikacja miałaby pomagać stabilizować wartość pieniądza? Brzmi to dość abstrakcyjnie. Ale w gruncie rzeczy sprowadza się do jednego: bank musi być przekonujący w tym, co mówi ustami swoich przedstawicieli" - wyjaśnia.
Rafał Hirsch, publikujący w Business Insider, w swojej krytyce idzie jeszcze dalej. "Byłoby dobrze, gdyby prezes NBP Adam Glapiński przestał być prezesem tego banku" - pisze. Powołuje się na ekonomistów, wedle których "Rada Polityki Pieniężnej i prezes NBP swoją biernością pozwolili na wzrost oczekiwań inflacyjnych, który teraz utrudnia walkę z inflacją".
Zdaniem dziennikarza zamieszanie wokół NBP trzeba przeciąć. "Prezydent powinien także jak najszybciej dać znać, czy prezes Glapiński zostaje na drugą kadencję, czy nie, a jeśli nie, to kto ma być jego następcą i to ten następca powinien jak najszybciej zająć się zarządzaniem oczekiwaniami inflacyjnymi w Polsce" - stwierdził.