Rząd planuje czasowo wprowadzić zerowy VAT na żywność. Jednak mimo to eksperci spodziewają się kolejnych podwyżek cen w przyszłym roku. - Nie spodziewamy się spadków, bo są powody do tego, by było drożej, nie widać natomiast powodów, by było taniej - powiedział "Rzeczpospolitej" Bartosz Urbaniak, szef bankowości agro BNP Paribas na Europę Środkowo-Wschodnią i Afrykę.
- Szacujemy, że w IV kwartale 2022 r. ceny żywności będą wyższe o 4,5 proc. rok do roku, pomimo wysokiej bazy na końcu br. - dodaje Grzegorz Rykaczewski z Santander Bank Polska. Jak zauważył w rozmowie z dziennikiem, na ceny żywności wpływać będą dodatkowo wyższe koszty prowadzenia biznesu, wynikające z Polskiego Ładu czy wyższych kosztów energii. Producenci muszą rekompensować to sobie przez podwyższenie cen, ale to wymaga czasu. - Proces transmisji wyższych kosztów na poziom konsumenta jest rozłożony w czasie - dodał Rykaczewski.
Jak wynika z danych GUS, żywność w listopadzie podrożała o 6,4 proc. rok do roku i o 1,3 proc. wobec października. "Rzeczpospolita" wyliczyła, że w ciągu roku najbardziej podrożało mięso drobiowe (aż o 23,7 proc.), oleje roślinne (o 21 proc.) i cukier (o 19,4 proc.) Z kolei wołowina poszła w górę o 14,2 proc., a chleb o 12,4 proc.
Przeczytaj więcej informacji o cenach na stronie głównej Gazeta.pl
Zerowy VAT na żywność miałby zostać wprowadzony 1 lutego przyszłego roku na co najmniej pół roku. Jednak w większym stopniu niż obniżka VAT-u zrekompensować wysokie ceny żywności może tzw. dodatek osłonowy. Tyle tylko, że pieniądze trafią do wybranych, a zadecyduje o tym kryterium dochodowe danego gospodarstwa domowego:
Gospodarstwa domowe zyskają jednak dzięki innym elementom tarczy - obniżce podatków na gaz i prąd czy paliwo.