Stopy procentowe w Polsce znowu rosną. Zgodnie z wtorkową decyzją Rady Polityki Pieniężnej, referencyjna stopa procentowa NBP od środy 5 stycznia będzie wynosić 2,25 proc. Oznacza to podwyżkę o 0,50 pp.
Stopy procentowe w Polsce rosną po raz czwarty z rzędu. W październiku 2021 r. główna stopa NBP poszła w górę z 0,10 proc. do 0,50 proc., w listopadzie wzrosła do 1,25 proc., a następnie w grudniu do 1,75 proc. - czyli już poziomu wyższego, niż przed pandemią (1,50 proc.) i najwyższego od marca 2015 r.
Wtorkowa decyzja RPP o podwyżce stóp nie jest niespodzianką. Ekonomiści byli zgodni, że Rada Polityki Pieniężnej powinna dalej zacieśniać politykę pieniężną. Również członkowie RPP, w tym jej przewodniczący - prezes NBP Adam Glapiński - dawali w ostatnich tygodniach do zrozumienia, że podwyżka jest bardzo prawdopodobna.
Co ciekawe, pierwotnie posiedzenie RPP miało odbyć się dopiero 12 stycznia. Rynek został jednak w ostatnich dniach grudnia zaskoczony zmianą daty o ponad tydzień w przód. W rozmowie z portalem Business Insider Polska prezes NBP Adam Glapiński wyjaśniał, że posiedzenie zostało przesunięte "ze względów czysto technicznych". - Wynikło to z innych zobowiązań i dyspozycyjności kilku członków RPP - tłumaczył Glapiński.
W środę 5 stycznia o godzinie 15.00 odbędzie się konferencja prasowa prezesa NBP i przewodniczącego RPP Adama Glapińskiego.
Cykl podwyżek stóp przez RPP to oczywiście reakcja na rosnące odczyty inflacji. W listopadzie tempo wzrostu cen rok do roku wyniosło 7,8 proc. W grudniu było to już zapewne ponad 8 proc., ale szybki szacunek GUS poznamy dopiero w piątek 7 stycznia.
RPP musi zdecydowanie reagować, bo za inflacją w Polsce wcale nie stoją wyłącznie czynniki podażowe (np. rosnące ceny gazu i energii), ale coraz wyraźniej do głosu dochodzą poważne czynniki popytowe. A to właśnie na nie może oddziaływać Rada Polityki Pieniężnej podwyżkami stóp procentowych.
Wszystko wskazuje na to, że na styczniowej podwyżce stóp zdecydowanie się nie skończy. Ekonomiści rynkowi uważają, że w perspektywie najbliższych kilku miesięcy główna stopa NBP może zostać podniesiona do ok. 3,5-4 proc., może nawet wyżej.
Podwyżka stóp to oczywiście zła wiadomość dla osób spłacających kredyty mieszkaniowe w złotych. Ich oprocentowanie jest zależne od stawki WIBOR, która z kolei mocno koreluje z poziomem stóp NBP oraz oczekiwaniami rynku co do ich przyszłej wysokości. Od października 2021 r. WIBOR 3M wzrósł z 0,25 proc. do 2,56 proc., co podniosło ratę modelowego kredytu mieszkaniowego na 400 tys. zł na 25 lat (z marżą banku 2,20 proc.) o niemal 500 zł - z ok. 1784 zł do ok. 2283 zł. Wtorkowa podwyżka zapewne podbije ratę w perspektywie maksymalnie kilku miesięcy (oprocentowanie kredytu jest uaktualniane zwykle po trzy-sześć miesięcy) o kolejne grubo ponad 100 zł.