Test na tarczycę i hormony ze sklepu? Ekspert: Laboratoria używają bardziej wiarygodnych narzędzi

Testy na poziom TSH, nietolerancję glutenu czy zakażenia bakterią Helicobacter Pylori można dziś kupić w aptekach i sklepach. Dr n. med. Tomasz Anyszek, Pełnomocnik Zarządu ds. Medycyny Laboratoryjnej, Diagnostyka SA, w rozmowie z Gazeta.pl wyjaśnia, czym tego typu testy różnią się od laboratoryjnych. Opisuje też, kiedy można sięgać po szybką diagnostykę.

Epidemia COVID-19 sprawiła, że dostęp do systemu ochrony zdrowia jest utrudniony. Wielu Polaków wciąż chce jednak dbać o zdrowie i szuka sposobu na to, by sprawdzić jego stan. W wielu sklepach pojawiły się testy, które potencjalnie mają służyć do np. sprawdzenia poziomu cukru.

"Szybki test przeznaczony do samokontroli, czyli możliwy do wykonania w zaciszu domowym, pozwala na wczesne wykrycie wielu chorób, dając tym samym szansę na szybkie podjęcie leczenia i pełny powrót do zdrowia" - czytamy w informacji prasowej jednej z sieci dyskontów, która różnego rodzaju testy wprowadziła do regularnej oferty.

Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo WOŚP gra nieprzerwanie od 1992 roku. Za co licytujący płacili najwięcej?

Do czego można używać testów ze sklepu? Ekspert wyjaśnia

Testy dostępne są nie tylko w sklepach, można je wykonać przede wszystkim w laboratoriach. Czym się różnią? W rozmowie z Gazeta.pl wyjaśnił to ekspert. - Testy sprzedawane w sklepach i aptekach nie są rejestrowane jako wyroby do diagnostyki medycznej, tylko jako wyroby do samobadania przez pacjenta. To dość znacząca różnica, która wyraża się we wiarygodności i dokładności uzyskanego wyniku badania - wyjaśnia dr n. med. Tomasz Anyszek, Pełnomocnik Zarządu ds. Medycyny Laboratoryjnej, Diagnostyka SA.

- Testy do samobadania powinny pełnić rolę narzędzia do wstępnej, szybkiej oceny, ale każdy uzyskany wynik powinien zostać zweryfikowany przez laboratorium. Mówiąc inaczej, testy oferowane w sklepie lub aptece nie spełniają kryteriów wymaganych od wyrobów do diagnostyki medycznej i nie będą stosowane przez laboratoria, bo one muszą używać lepszych i bardziej wiarygodnych narzędzi - dodaje. 

Rosyjskie uzbrojenie w pobliżu miasta Woroneż na zdjęciu satelitarnym Maxar Technologies Tysiące pojazdów wojskowych przy granicy z Ukrainą. Widać je na zdjęciach

Czym różnią się testy ze sklepów od tych w laboratorium?

Zdaniem eksperta testy można porównać do obserwacji okiem nieuzbrojonym lub przez lupę albo przez mikroskop. - Nie wszystko da się dostrzec okiem nieuzbrojonym, lepiej widać szczegóły pod lupą, a najwięcej daje ocena obrazu pod mikroskopem - wyjaśnił rozmówca next.gazeta.pl dodając, że lepiej znać różnicę między testami, zanim zdecydujemy się go przeprowadzić. 

Testy zakupione w sklepie mogą być przydatne do wstępnej oceny stanu zdrowia w momencie, kiedy akurat nie mamy możliwości skorzystać z pełnej diagnostyki. Jeśli jednak jakiekolwiek objawy nas niepokoją, nie powinniśmy rezygnować z wizyty u lekarza, który oceni, czy wynik testu zakupionego w sklepie jest przesłanką do pogłębionej diagnostyki. 

Lidl wprowadził 12 testów do samokontroli Lidl wprowadziła 12 nowych testów do samokontroli, w tym testy ciążowe

---

Siema! Gazeta.pl kolejny już raz gra #JedenDzieńDłużej dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Każde dodatkowe wsparcie dla tej akcji jest bezcenne. Licytujcie i kwestujcie razem z nami.

Posłuchaj podcastu Odc. 14: Polacy inwigilowani Pegasusem. Co wiemy o tym programie?
Więcej o: