W czwartek polskie media obiegły informacje o kolejkach, które pojawiły się przed niektórym stacjami benzynowymi. Zdjęcia z wielu regionów Polski oraz pogłoski, że paliwa w niektórych miejscach brakuje, są jednak mocno wyolbrzymione.
Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego oraz Polska Izba Paliw Płynnych wydały wspólny komunikat, w którym zapewniają, że powodów do obaw nie ma.
Organizacje podkreślają, że obecny niepokój, wynikający z ataku Rosji na Ukrainę, jest wykorzystywany przez spekulantów, którzy chcą nieuczciwie zarobić na tej niepewnej sytuacji.
Rozpowszechnianie informacji na temat masowego braku zaopatrzenia czy dostępności surowców i paliw odbieramy jako działania dezinformacyjne, które mają na celu wywołanie niekontrolowanej paniki wśród kierowców
- napisali autorzy komunikatu.
Organizacje sygnujące list potępiły stacje benzynowe, które w nieproporcjonalny do sytuacji sposób podniosły ceny. Zapewniły też, że problemów z paliwem w Polsce nie będzie.
"Chcielibyśmy uspokoić i zapewnić, że Polska dysponuje odpowiednimi rezerwami ropy naftowej oraz paliw. Magazyny są pełne. Krajowe zapasy wystarczą na ponad trzy miesiące. Rurociągiem 'Przyjaźń' ciągle płynie surowiec, a dzięki naftoportowi jesteśmy w stanie pokryć całe krajowe zapotrzebowanie ropą dostarczaną przez tankowce" - czytamy w dokumencie.
Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl
Do doniesień o kolejkach i problemach z paliwem odniósł się też PKN Orlen. Spółka potwierdziła, że w czwartek sprzedaż paliw wzrosła o 400 proc. Zapewnia jednocześnie, że dostawy na wszystkie stacje należące do koncernu w całej Polsce są realizowane. W komunikacie przesłanym Informacyjnej Agencji Radiowej spółka podkreśla, że "w związku ze wzmożonym ruchem na stacjach przy granicach, podejmowane są działania, aby w pełni odpowiadać na obecne zapotrzebowanie na paliwa. Wszyscy klienci mają zapewniony dostęp do produktów i usług".
Spółka wydała apel o " nieuleganie panice". "Dostawy na stacje są realizowane i paliwa nie zabraknie. Dzisiaj odnotowujemy już mniejszy ruch na stacjach, jednak aby usprawnić ich pracę, czasowo sprzedajemy paliwo wyłącznie do baków samochodów" - czytamy w komunikacie spółki.
Orlen posiada nie tylko odpowiednie zapasy, ale i dostawy ropy naftowej do rafinerii Orlenu w Polsce, Czechach i na Litwie. Spółka podkreśla, że zaopatrzenie w surowiec odbywa się na bieżąco, zgodnie z kontraktami. Realizowana jest także hurtowa sprzedaż paliw. Koncern zapewnia, że obserwuje sytuację na Ukrainie i jest przygotowany na różne scenariusze.
Czytaj więcej o ataku Rosji na Ukrainę:
Lwów. Włączono syreny alarmowe, mieszkańcy schodzą do schronów. "Musimy być jak lwy"
Jak pomóc mieszkańcom kraju? "Najbliższe tygodnie krytyczne". Już trwają zbiórki
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy sił z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.