- Jeżeli ktoś zaciągnął w zeszłym roku albo dwa lata temu kredyt przy rekordowo niskich stopach procentowych to za pożyczenie na 25 lat kwoty 300 tysięcy złotych musiał się liczyć z ratą na poziomie około 1400 złotych miesięcznie. Teraz to już jest o połowę więcej, nawet może trochę ponad połowę więcej, więc ta zmiana jest bardzo dynamiczna, bo tak naprawdę odnosimy się do sytuacji z końcówki ubiegłego roku - mówił Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments. Stopy procentowe w Polsce osiągnęły poziom najwyższy od niemal dekady.*
Ostatnia decyzja Rady Polityki Pieniężnej, podnosząca wskaźnik o 0,75 punktów bazowych, nie będzie raczej ostatnią. Zapowiadał to Adam Glapiński, szef Narodowego Banku Polskiego, a jednocześnie przewodniczący RPP. - Cała Rada Polityki Pieniężnej w nowym składzie, prawie już całkowicie nowym składzie, jest zdeterminowana, aby w możliwie krótkim czasie doprowadzić inflację do celu i będziemy w tym konsekwentni i nieustępliwi - tłumaczył szef banku centralnego.
W środowym "Studiu Biznes" Bartosz Turek wyjaśniał, jak działa Fundusz Wsparcia Kredytobiorców. - Mowa tutaj o tym rozwiązaniu, w ramach którego możemy się zgłosić do banku, mówiąc, że na przykład rata przekracza połowę naszego wynagrodzenia albo straciliśmy pracę i prosimy o wypłacanie po dwa tysiące złotych miesięcznie przez trzy lata po to, aby podreperować budżet i dzięki temu móc spłacać dalej raty. To jest co prawda pożyczka, ale to nie jest leczenie dżumy cholerą, bo przez trzy lata możemy otrzymywać po te 2 tysiące złotych miesięcznie, a później mamy dwa lata na to, aby finansowo stanąć na nogi - wyjaśniał Turek. Posłuchaj fragmentu programu "Studio Biznes" na temat Funduszu Wsparcia Kredytobiorców.