Komisja Europejska obcięła Polsce część funduszy. To efekt uchylania się od dobrowolnego zapłacenia kar zasądzonych przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej - donosi Money.
Potrącenie środków potwierdziło Ministerstwo Finansów. Bruksela zdecydowała o zmniejszeniu środków związanych z dwoma projektami. 15 mln euro potrącono z pieniędzy przeznaczonych na realizację Programu Operacyjnego Wiedza, Edukacja, Rozwój (POWER). O kolejne 15 mln euro zmniejszono finansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego województwa kujawsko-pomorskiego - informuje serwis.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej we wrześniu 2021 r. zdecydował o karze dla Polski za utrzymanie wydobycia w kopalni Turów. "Ze względu na niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów, Polska zostaje zobowiązana do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej okresowej kary pieniężnej w wysokości 500 000 euro dziennie" - napisano w decyzji.
Polska nie wykonała decyzji o tymczasowym wstrzymaniu wydobycia, nie zapłaciła też dobrowolnie kar. Do czasu osiągnięcia i podpisania porozumienia z rządem Czech, wysokość kar osiągnęła poziom 68 mln euro.
TSUE nałożył na Polskę kolejną karę. W październiku na nasz kraj nałożono milion euro dziennie "ze względu na niezawieszenie stosowania przepisów krajowych dot. w szczególności uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego".
W styczniu Komisja Europejska wysłała do Polski wezwanie w tej sprawie. Opiewało na 70 mln euro, co stanowi 320 mln zł. Pod koniec marca Bruksela poinformowała, że środki potrąci w kwietniu.
Rzecznik rządu Piotr Müller zapowiadał, że spór z Unią dotyczący Izby Dyscyplinarnej może zostać zakończony jeszcze w marcu. Tak się ostatecznie nie stało. - Deklaracja dotycząca likwidacji Izby Dyscyplinarnej jest aktualna i ją zrealizujemy - zapewniał rzecznik rządu.
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl
"Dziennik Gazeta Prawna" ustalił, że polski rząd podjął próby mające na celu anulowanie kar nałożonych przez TSUE. Chodzi zarówno o te dotyczące kopalni w Turowie jak i Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego.
Rozmówca z otoczenia premiera, cytowany przez "DGP", przekonuje, że Czesi nie mają interesu, by popierać nakładanie kar dla Polski. - Oni nas teraz wspierają, ale nie chcą o tym mówić głośno, bo Turów nadal wywołuje u nich kłótnie polityczne, więc oficjalnie podchodzą do tego z dystansem - twierdzi źródło dziennika.