Wojna dołączyła do serii wstrząsów podażowych, które w ostatnich latach uderzyły w światową gospodarkę. Podobnie jak fale sejsmiczne, jej skutki będą rozprzestrzeniać się daleko i szeroko - poprzez rynki towarowe, handel i powiązania finansowe
- tak mówił Pierre-Olivier Gourinchas, główny ekonomista MFW, w czasie konferencji, na której prezentowano najnowszy raport Funduszu. Chodzi oczywiście o wojnę w Ukrainie.
Wspomniany raport zawiera nowe prognozy. Międzynarodowy Fundusz Walutowy ściął w nim oczekiwania dotyczące wzrost globalnego PKB. Teraz spodziewa się, że w 2022 roku wzrost ten wyniesie 3,6 proc. Wcześniejsza, styczniowa prognoza zakładała 4,4 proc. wzrostu, a w 2021 roku wyniósł on 6,1 proc., widać więc, że cięcie jest mocne - tak jak oczekiwane pogorszenie. Także w przyszłym roku światowa gospodarka ma urosnąć o 3,6 proc. - o 0,2 punktu procentowego (pkt proc.) mniej niż prognozowano poprzednio.
Więcej wiadomości z gospodarki i świata na stronie głównej Gazeta.pl>>>
MFW obniżył prognozy dla 143 krajów, które reprezentują 86 proc. globalnego PKB. W tym dla Polski - w tym roku nasza gospodarka ma rozwijać się w tempie 3,7 proc. (wcześniej zakładano 4,6 proc.), a w przyszłym o 2,9 proc. (styczniowa prognoza mówiła o 3,7 proc.).
PKB Unii Europejskiej ma wzrosnąć o 2,9 proc. - to prognoza aż o 1,1 punktu procentowego gorsza niż w styczniu. W przyszłym gospodarka ma rozwijać się jeszcze wolniej, o 2,5 proc. Szczególnie mocno obniżona została prognoza dla Niemiec na 2022 rok. Międzynarodowy Fundusz Walutowy spodziewa się teraz, że PKB największej gospodarki Europy wzrośnie w tym roku o 2,1 proc. - to aż o 1,7 punktu procentowego mniej niż zakładał w styczniu.
PKB największej gospodarki na świecie - Stanów Zjednoczonych - ma urosnąć o 3,7 proc. w tym i 2,3 proc. w przyszłym roku, w obu przypadkach oczekiwania MFW zostały obniżone o 0,3 pkt proc. (w 2021 amerykańska gospodarka urosła o 5,7 proc.). Druga największa gospodarka, Chiny, w tym roku według MFW urośnie o 4,4 proc. (władze w Pekinie celują w okolice 5,5 proc.), a w przyszłym o 5,1 proc. Produkt Krajowy Brutto Ukrainy w 2022 roku ma skurczyć się o aż 35 proc., a Rosji o 8,5 proc.
To już drugie cięcie prognoz w tym roku, a jego głównym powodem jest agresja Rosji na Ukrainę, która wpływa na część gospodarek bardzo bezpośrednio, a na wiele innych rozlewa się pośrednimi efektami.
Inwazja Rosji na Ukrainę spowodowała kryzys nałożony na kryzys - z niszczycielskimi kosztami ludzkimi i ogromnym wyhamowaniem globalnej gospodarki
- to słowa szefowej MFW, Kristaliny Georgievej, odnoszące się przede wszystkim do kwestii bezpieczeństwa żywnościowego. MFW podkreśla, że zakłócenia na rynkach towarów - w tym przede wszystkim rolnych, a także paliw - podbijają wzrost cen. Inflacja z powodu wojny będzie wyższa i będzie podwyższona przez dłuższy czas. W krajach rozwiniętych ma wynieść średniorocznie w tym roku 5,7 proc. (najwięcej od 1984 r.), a w rozwijających się i wschodzących 8,7 proc. - czyli być o odpowiednio 1,8 i 2,8 punktu procentowego wyższa, niż zakładała prognoza MFW ze stycznia.
W Polsce ceny według Funduszu w tym roku urosną o 8,9 proc., a w przyszłym jeszcze mocniej - o 10,3 proc. Wyższa niż w Polsce inflacja średnioroczna spodziewana jest w 2022 roku w państwach bałtyckich. Litwa, Łotwa i Estonia mają zanotować dwucyfrowe wskaźniki - odpowiednio 13,3 proc., 10 proc. i 11,9 proc. Za to, co ciekawe, w przyszłym roku sytuacja zupełnie się odwróci i w państwach tych ceny mają rosnąć we względnie niskim jednocyfrowym tempie - 4,3 proc., 3,9 proc. i 4,6 proc. (w tej samej kolejności). Być może wygląda to w ten sposób dlatego, że w Polsce w tym roku inflację obniżają rządowe działania, tzw. tarcze antyinflacyjne.
Średnioroczna inflacja w Rosji w 2022 r. prognozowana jest na 21,3 proc., a na 2023 na 14,3 proc. Dla Ukrainy MFW nie przygotował prognozy inflacyjnej, Fundusz wyjaśnia, że poziom niepewności jest zbyt duży.
Wojna sprawi, że walka z inflacją będzie jeszcze trudniejsza. A już wcześniej wiele państw miało z nią problem z powodu różnego rodzaju zakłóceń w handlu i łańcuchach dostaw, spowodowanych z kolei przez pandemię koronawirusa. Polityka Chin, zakładająca "zero tolerancji" wobec COVID-19 sprawia, że te zakłócenia nadal się pojawiają. "
Inflacja stała się wyraźnym i aktualnym zagrożeniem dla wielu krajów - mówił, cytowany przez Reutersa, Pierre-Olivier Gourinchas, główny ekonomista MFW.
Z raportem Międzynarodowego Funduszu Walutowego można zapoznać się pod tym linkiem.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl.