PGNiG potwierdziło we wtorek, że dostało od Gazpromu pismo zapowiadające całkowite wstrzymanie dostaw w ramach kontraktu jamalskiego od 27 kwietnia. Piotr Naimski, pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej, potwierdził, że doba kontraktowa kończy się w środę o godz. 8. Oznacza to, że od tej godziny rosyjski gaz przestał płynąć do Polski.
Jakie mogą być konsekwencje decyzji Rosji? Gazeta.pl spytała o to eksperta. Dawid Czopek, zarządzający w Polaris FIZ, wyjaśnił, że wiele zależy od kolejnych kroków podjętych przez Kreml.
- Czy Polska może czuć się bezpiecznie po odcięciu dostaw rosyjskiego gazu? Nie ma jednej odpowiedzi na to pytanie. Wiele zależy od tego, czy Rosja odetnie od gazu tylko Polskę, Litwę i Bułgarię, czy cały Zachód - stwierdził. - W pierwszym scenariuszu będziemy bowiem mogli dalej ten rosyjski gaz kupować - z Niemiec, z Czech, ale jego źródłem będzie Rosja. W drugim scenariuszu nikt Polsce gazu po prostu nie sprzeda, bo sam będzie go potrzebował - dodał ekspert.
Gazprom zagroził jednak w środę zmniejszeniem tranzytu w przypadku "nieuprawnionego odbioru" rosyjskiego gazu przez m.in. Polskę z wolumenów tranzytowych do krajów trzecich. Jak pisze spółka w nowym komunikacie, w takim przypadku "dostawy tranzytowe zostaną zmniejszone o pobraną objętość".
Zdaniem Dawida Czopka polski system jest gotowy na odcięcie dostaw z Rosji. - Zarówno w pierwszym, jak i w drugim scenariuszu nie widzę szczególnych powodów do obaw. Z ocen analityków wynika, że braki w dostawach gazu mogą sięgnąć 10-15 proc. A to jesteśmy w stanie skompensować sami. Wprowadzając odpowiednią politykę oszczędnościową - wyjaśnił rozmówca next.gazeta.pl.
I podał przykład zastąpienia rosyjskiego gazu innym surowcem. - Są na przykład rafinerie, które mogą przejść z zasilania gazowego na zasilanie ropą. Ta elastyczność może więc nam dać oszczędności rzędu 10 proc. - stwierdził Dawid Czopek.
Jego zdaniem Polacy do decyzji Rosji powinni podejść spokojnie. - Ani w tym roku, ani w przyszłych latach nie mamy powodu, by obawiać się braku gazu - podsumował ekspert.
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl
Anna Moskwa, która kieruje resortem środowiska, zapewniła, że Polska nie musi obawiać się odcięcia dostaw rosyjskiego gazu. Stwierdziła też, że dostawy z Rosji nie gwarantują już niskich cen. Przedstawicielka rządu rozwiała też obawy dotyczące podwyżek. Podkreśliła, że gospodarstwa domowe, spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe, szpitale i szkoły są objęte taryfowaniem cen. Zostanie ono przedłużone do 2027 roku.