Gospodarka Ukrainy skurczy się o połowę. Stracą również inni

W wyniku rosyjskiej agresji gospodarka Ukrainy skurczy się prawie o połowę. Stracą również inne kraje. Ucierpią m.in. europejski przemysł motoryzacyjny i sektor budowlany - ocenił Jakub Rybacki z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Wojna w Ukrainie rozpętana przez Władimira Putina zbiera swoje gospodarcze żniwo. Zdaniem Jakuba Rybackiego z Polskiego Instytutu Ekonomicznego z powodu niskiej produkcji metalurgicznej ucierpią między innymi europejski przemysł motoryzacyjny i sektor budowlany. Zwrócił uwagę, że straty infrastrukturalne tylko w pierwszych trzech tygodniach konfliktu szacowane są na 100 mld dolarów, a to czterokrotnie więcej niż roczne nakłady inwestycyjne Ukrainy. - Na skutek wojny gospodarka Ukrainy skurczy się o prawie połowę - wskazał w rozmowie z PAP, powołując się na bieżące prognozy Banku Światowego.

Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.

Zobacz wideo Czy Rosja ogłosi wielkie zwycięstwo podczas parady 9 maja w Moskwie?

Gospodarka Ukrainy skurczy się o połowę. Bank Światowy: o około 45 proc. 

Rosyjska inwazja i wywoływany przez kryzys humanitarny będą miały gigantyczny wpływ na ukraińską gospodarkę. Jak pisał "The Guardian", według prognoz Banku Światowego z powodu blokady portów Morza Czarnego na południu Ukrainy i spustoszenia w przemyśle na wschodzie kraju, przewiduje się, że PKB Ukrainy zmniejszy się prawie o połowę, a dokładnie o około 45 proc., w 2022 roku. Warto przypomnieć, że pod koniec ubiegłego roku ich wskaźnik był na rekordowo wysokim poziomie. Wyniósł około 195 miliardów dolarów. Ponadto ucierpią kraje sąsiednie, a Rosja popadnie w recesję. Zdaniem ekspertów kolejny poważny wstrząs od dwóch lat, po pandemii COVID-19, doprowadzi do spadku produkcji gospodarczej w całym regionie o 4,1 proc.

- Ogólnie rzecz biorąc, jest to największy szok na rynku towarowym, jaki doświadczyliśmy od lat 70. XX wieku. Tak jak wtedy, potęguje gwałtowne zwiększenie ograniczeń w handlu żywnością, paliwami i nawozami - powiedział Indermit Gill, wiceprezes Banku Światowego.

"Musimy się liczyć ze wzrostem cen produktów rolno-spożywczych"

Jak pisaliśmy na Gazeta.pl, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk zapowiedział, że dopóki nie ustabilizuje się sytuacja w Ukrainie, "musimy się liczyć ze wzrostem cen produktów rolno-spożywczych". Ukraina jest bowiem jednym z największych eksporterów zbóż na świecie.

Według brytyjskiego ministerstwa obrony zbiory zbóż w Ukrainie będą niższe o około 20 proc. w porównaniu do zeszłego roku. Ponadto firma analityczna APK-Inform w specjalnym raporcie przewiduje, że wiosenne zasiewy mogą spaść o 39 proc. do 4,7 mln hektarów, podczas gdy wiosną zeszłego roku obsadzono 7,7 mln ha.

Podwyżki da się już zauważyć gołym okiem. W kwietniu ceny rok do roku wzrosły o 12,3 proc., a w porównaniu z marcem, zwiększyły się o 2,0 proc. Widać to również po cenach żywności, które w kwietniu wzrosły z marcowych 9,3 proc. do 12,7 proc.

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.

Więcej o: