- Spowolnienie musi nadejść. Problem jest taki, że inflacja pojawiła się w momencie, w którym i tak polska gospodarka wchodziła w spowolnienie. I tak na 2022-2023 większość ekonomistów prognozowała spowolnienie spadku tempa wzrostu inwestycji. Na przykład to co dzieje się na rynku mieszkaniowym to jest coś, o czym też mówiliśmy jeszcze zanim wystąpiła wojna w Ukrainie - mówił w środowym "Studiu Biznes" Adam Czerniak. Według ekonomisty ryzyko scenariusza stagflacyjnego, czyli połączenia stagnacji gospodarczej, być może przejściowej recesji z wysoką inflacją jest niestety bardzo wysokie. - Natomiast nie spodziewam się, żeby recesja wywołała w tej chwili nagle jakiś bardzo mocny wzrost bezrobocia. Raczej problemem będzie to, że będziemy musieli się liczyć z tym, że nasz standard życia po prostu spadnie - dodawał gość "Studia Biznes". Posłuchaj fragmentu rozmowy.