"Wyborcza" o sprawie kamienicy we Wrocławiu. "Morawiecki postanowił sprzedać budynek razem z nami"

Lokatorzy kamienicy, którą w 2015 roku sprzedał bank BZ WBK, skarżą się na warunki, w których muszą mieszkać. "Było bezpiecznie, dopóki prezes banku M. Morawiecki nie postanowił sprzedać budynku razem z nami" - piszą w liście do prezydenta Dudy.

O kulisach sprzedaży nieruchomości przeczytasz w tekście pt."'Było bezpiecznie, dopóki prezes Morawiecki nas nie sprzedał'. Gehenna lokatorów sprzedanych grupie trzymającej kamienice BZ WBK", który publikuje "Gazeta Wyborcza".

Zobacz wideo Małgorzata Tracz gościnią Zielonego Poranka Gazeta.pl (19.05)

Mieszkają w kamienicy, którą sprzedano, gdy Morawiecki był prezesem banku

Lokatorzy kamienicy, która została sprzedana przez bank BZ WBK, w liście skierowanym do prezydenta Andrzeja Dudy skarżą się na warunki, w których mieszkają. O sprawie pisze wrocławska "Gazeta Wyborcza". 

"Piszę do Pana w imieniu swoim i sąsiadki z prośbą o interwencję w naszej sprawie. Jesteśmy mieszkankami Wrocławia i mieszkałyśmy w mieszkaniu służbowym w budynku bankowym. Było bezpiecznie, dopóki prezes banku M. Morawiecki nie postanowił sprzedać budynku razem z nami. Przez ostatnie pięć lat walczymy z nowym właścicielem, żeby nie wylądować na bruku. Nie mamy już sił, bo jesteśmy seniorkami" - czytamy w piśmie cytowanym przez "Wyborczą".

W sprawie chodzi o zakup nieruchomości, którego dokonał jeden z wrocławskich biznesmenów, "zięć prominentnego polityka PiS" - pisze dziennik. Zabytkowa kamienica została sprzedana w marcu 2015 r.,  na kilka miesięcy przed objęciem przez Mateusza Morawieckiego stanowiska w rządzie. 

Lokatorzy twierdzą, że dostali miesiąc na wyprowadzkę

Po sprzedaży kamienicy przez BZ WBK mieszkańcy otrzymali pisma informujące o rozwiązaniu umowy najmu. Jako powód wskazano konieczność przeprowadzenia remontu. Lokatorzy otrzymali miesiąc na wyprowadzkę. Dziennik informuje, że jedno z małżeństw, które otrzymało wezwanie do opuszczenia lokalu, zdecydowało się na proces. Ich zdaniem podczas sprzedaży nieruchomości doszło do złamania prawa. Od 2000 r. lokatorów mieszkań zakładowych chroni specjalna ustawa, wedle której nowy nabywca musi zadbać o zapewnienie zajmującym je dotychczas osobom lokale zastępcze. Nabywca miał się z tego obowiązku nie wywiązać. 

"Jedyny skutek jest taki, że biznesmen wycofuje się z wypowiedzenia najmu. Ale niesfornych lokatorów próbuje pozbyć się, stosując metody przywodzące na myśl praktyki czyścicieli kamienic" - twierdzi dziennik. Dodaje, że w kamienicy nie ma ogrzewania i ciepłej wody. 

Więcej o gospodarce przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Iwona i Mateusz Morawieccy "GW": Środki na działkę od Morawieckiej pożyczył gigant branży gier

Bank: Nie było obowiązku zakupu mieszkań

Bank Santander, który jest dziś właścicielem dawnego BZ WBK, uważa, że w sprzedanej kamienicy nigdy nie było lokali zakładowych w rozumieniu przepisów ustawy z 2000 roku. "Bank nie był zobowiązany do zakupu mieszkań zajmującym je lokatorom. Nie mógł też zobowiązać do tego nowego właściciela" - uważa przedstawicielka banku. 

Do sprawy odniósł się też nabywca kamienicy. - Ktoś tym ludziom głupot naopowiadał, że mam im kupić mieszkania  - stwierdził Andrzej Konwent. Przekonuje, że wygrał wszystkie sprawy sądowe z lokatorami kamienicy. 

Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl

Więcej o: