Przejęcie Lotosu przez Orlen trwa od kilku lat. Tak duża transakcja wymagała zgody Komisji Europejskiej. Tą udało się uzyskać, ale warunkiem było zbycie 417 stacji Lotosu w Polsce, by Orlen nie uzyskał zbyt dużej rynkowej przewagi. Z tego powodu przejęciu sprzeciwia się opozycja. Niedawno list w tej sprawie wystosowali byli ministrowie gospodarki i finansów, którzy uważają, że fuzja ma "znamiona wadliwej prywatyzacji".
Umowę w sprawie przejęcia stacji benzynowych zawarto z węgierską spółką MOL. Jednocześnie spółka zarządzana przez Daniela Obajtka zobowiązała się do zakupu 185 stacji od MOL.
Grupa Orlen, po zakończeniu połączenia z Grupą Lotos oraz po przejęciu stacji paliw od MOL, planuje rebranding wszystkich 185 stacji na Węgrzech i na Słowacji na markę Orlen. Wśród nich znajdzie się 79 stacji na Węgrzech pod marką Lukoil, prowadzonych obecnie przez prywatnych udziałowców, którzy użytkują tę markę na podstawie licencji.
Rozszerzamy naszą sieć sprzedaży detalicznej i równolegle rozważamy dalszą ekspansję tak, aby zgodnie ze strategią do 2030 roku w regionie pod polską marką Orlen działało co najmniej 3,5 tysiąca stacji. Akwizycja stacji na nowych rynkach jest elementem realizowanego przez nas procesu budowy multienergetycznej firmy
- powiedział cytowany w komunikacie prezes koncernu Daniel Obajtek.
Spółka podkreśla, że fundamentem fuzji PKN Orlen z Grupą Lotos jest umowa z Saudi Aramco. "Oznacza ona zacieśnienie relacji PKN Orlen ze stabilnym partnerem, największym koncernem paliwowym na świecie, z ogromnym doświadczeniem i technologiami, które umożliwią dalszy dynamiczny rozwój połączonego koncernu" - dodano.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
Przypomniano, że grupa Orlen pozyska nowe stacje na rynkach Europy Środkowej, "które są kluczowe z punktu widzenia strategii rozwoju sieci detalicznej". Dzięki tej transakcji PKN Orlen przejmie 144 stacje paliw na Węgrzech oraz 41 stacji na Słowacji.