We wtorek, 14 czerwca, rząd ma pokazać, jak zamierza wesprzeć tych, którzy ogrzewają swoje domu węglem. Plan ma zawierać między innymi wyeliminowanie pośredników - sprzedażą węgla zajmą się spółki Skarbu Państwa. Według zapowiedzi przedstawicieli rządu, to skrócenie łańcuchów dostaw ma sprawić, że ceny węgla spadną o 30 - 50 proc.
"Chcemy, by cena była taka, jaka była przed gwałtowną zwyżką, związaną z nałożonym embargo na Rosję. Zrobimy to" - mówił w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki.
Gdyby słowa premiera miały się spełnić, cena tony tzw. ekogroszku musiałaby wrócić do około 800-1000 zł. W ostatnim czasie na składach sięgała nawet 3000 zł. W poprzednim sezonie trzeba było płacić około jedną trzecią obecnej ceny. Związkowcy z Sierpnia 80 ostrzegali niedawno, że ich zdaniem jesienią i ta cena zimą może wzrosnąć - do 4, a nawet 5 tys. zł za tonę.
Węgiel można też kupić na stronie internetowej Polskiej Grupy Górniczej. To także nie jest łatwe, zainteresowanie jest ogromne (w kwietniu dziennie wchodziło na nią nawet 100 tys. osób), a sprzedaż odbywa się dwa razy w tygodniu, we wtorki i czwartki. Na razie, we wtorek 14 czerwca, o godz. 8:00, ta strona wygląda tak:
Strona do zakupu węgla z PGG. Screen ze strony https://sklep.pgg.pl/, 14 czerwca 2022 r., godz. 8:00
Według raportu Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla w poprzednim sezonie grzewczym, czyli 2021/2022 gospodarstwa domowe, które ogrzewają się węglem, na zakup surowca wydały średnio 2992 zł - na cały sezon. Wtedy było to o około 15 proc. więcej niż rok wcześniej (cytujemy za Polską Grupą Górniczą). Teraz tyle trzeba zapłacić za jedną tonę, a przeciętnie do ogrzania domu jednorodzinnego potrzeba ich na zimę 4-5 (o ile nie ma przeprowadzonej dobrej termoizolacji).
Więcej wiadomości z gospodarki na stronie głównej Gazeta.pl>>>
Przyczyną tej sytuacji jest m.in. embargo nałożone na rosyjski węgiel w związku z agresją Rosji na Ukrainę.
- Jest duża panika przede wszystkim - podkreślała dr Joanna Maćkowiak-Pandera w programie Q&A Gazeta.pl. - My głównie rosyjski węgiel używaliśmy w gospodarstwach domowych i małych ciepłowniach. W tej chwili mają one duży problem - zauważała. - Jest w tym też wiele spekulacji, bo ja nie mam wątpliwości, że są grupy biznesowe takie, które bardzo zarabiają na tym węglu - podkreślała. Jej zdaniem o węgiel w niewygórowanych cenach, przede wszystkim dla najbardziej potrzebujących, powinno zadbać państwo.
Na przedstawienie konkretnych rozwiązań czekamy, tymczasem sami możemy spróbować zadbać o to, by na ogrzewanie zimą wydać jak najmniej. Warto pamiętać, że nie tylko węgiel jest drogi. Ceny prądu też silnie wzrosły, choć kilku głównych sprzedawców podlega regulacji cenowej ze strony URE (nie ma wśród nich firmy E.ON, która dostarcza energię elektryczną mieszkańcom Warszawy) a do tego obowiązuje wciąż obniżony VAT na energię. Podrożał też gaz, a z początkiem nowego roku, w środku sezonu grzewczego, można spodziewać się nowych, wyższych taryf i za to źródło ogrzewania.
Jak zatem możemy spróbować obniżyć rachunki za ogrzewanie? - Musimy myśleć o zakupie wełny mineralnej, przyjrzeć się własnemu budynkowi, myśleć o wymianie okien - radzi dr. Maćkowiak-Pandera. Więcej pomysłów na dość szybkie i mniej kosztowne od pełnej termomodernizacji działania w poniższym krótkim wideo:
Ekspertka podkreśla, że najlepiej byłoby przeprowadzić termomodernizację budynku, to jednak jest kosztowne i trzeba pamiętać, by zlecić takie zadanie odpowiednio przygotowanym specjalistom. A całą rozmowę można obejrzeć - albo wysłuchać - pod tym linkiem.