Pakistan jak cały świat mierzy się z inflacją. W maju wzrost cen sięgnął 13,8 proc. Nie dość, że pakistańska rupia traci na wartości, to w związku z tym maleją jeszcze rezerwy walutowe kraju. Rząd wpadł na nietypowy pomysł ratowania gospodarki.
Minister ds. planowania i rozwoju, Ahsan Iqbal zaapelował do Pakistańczyków, by pili mniej herbaty - podaje "The Washington Post".
Zwracam się do ludzi, by zmniejszyli ilość wypijanej herbaty o filiżankę lub dwie dziennie. Apeluje o to, ponieważ musimy pożyczać pieniądze również na herbatę, którą importujemy
- powiedział Iqbal. Portal "Dawn" opisał tę sytuację używając zgrabnej gry słów "austeri-tea", co na Polski można luźno przetłumaczyć jako "polityka zaciskania torebki od herbaty", ponieważ austerity to polityka oszczędności, zwana po polsku zaciskaniem pasa.
Więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Herbata narodowy napój Pakistanu i pozostałość po czasach kolonializmu, gdy kraj okupowała Wielka Brytania. Pakistańczycy spożywają ją w olbrzymich ilościach. Ten liczący 210 mln obywateli kraj jest największym importerem herbaty na świecie. Jak wynika z przytoczonych przez niego danych, na sprowadzanie suszu do parzenia Pakistan wydaje rokrocznie 600 mln dolarów.
Pakistan już wcześniej zaczął walkę z inflacją. W maju kraj zakazał importu nieistotnych dóbr luksusowych.
Apel członka rządu nie spodobał się Pakistańczykom. Farmaceutka Farman Ullah Jan powiedziała "The Washington Post", że ta propozycja to żart, a picie herbaty jest częścią ich kultury. Handlowiec Mujeeb Ur Rahman z kolei zasugerował, że rząd powinien obciąć swoje wydatki i zaproponować inne rozwiązania problemu. - Ludzie wyśmiewają tak głupkowate pomysły - dodaje. W sieci pojawiły się też komentarze, które atakują ministra, inni z kolei wzywają go, by ustąpił.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.