Jeżeli będzie taka propozycja, to oczywiście zostanie przeze mnie rozważona. Zanim ustawa nie leży na biurku prezydenta, to kwestia podpisu zawsze jest sprawą otwartą
- powiedział o czternastych emeryturach na stałe prezydent Andrzej Duda w programie "Gość Wydarzeń" w Polsat News. Dał jednak do zrozumienia, że "jeżeli dzieje się coś, co ma wesprzeć ludzi, zwłaszcza tych, którzy mają najtrudniejszą sytuację", to uważa on, że takie wsparcie powinno być realizowane.
Do wprowadzenia czternastych emerytur na stałe dążyć chce prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Nie mam prawa tego już w tej chwili tak obiecać na pewno, ale wydaje mi się, i póki będę mieć na to jakiś wpływ, będę do tego dążył, żeby czternastka już była stała
- mówił szef PiS w weekend w Białymstoku.
Pierwotnie czternastki wypłacone w 2021 r. miały być jednorazowym świadczeniem. W 2022 r. jednak też trafią do emerytów i rencistów - wypłata rozpocznie się w sierpniu. Pod koniec czerwca prezydent Duda podpisał ustawę w tej sprawie.
W tym roku czternastka wynosi 1338,44 zł brutto, tj. ok. 1218 zł na rękę. Taką kwotę otrzymają osoby z emeryturami i rentami w wysokości do 2900 zł brutto. Dla wyższych świadczeń zastosowany zostanie mechanizm "złotówka za złotówkę", tj. czternasta emerytura zostanie pomniejszona o kwotę nadwyżki ponad 2900 zł.
Prezydent Duda pozytywnie ocenił także pomysł wakacji kredytowych. Zaznaczył, że powinno być to rozwiązanie przede wszystkim dla osób w najtrudniejszej sytuacji, ale twierdząco odpowiedział też na pytanie, czy podpisałby ustawę gwarantującą wakacje kredytowe dla wszystkich.
To ważna deklaracja prezydenta, bo wkrótce na jego biurko trafi projekt ustawy gwarantujących bardzo szeroki dostęp do wakacji kredytowych dla osób z kredytami w złotych (a według doniesień wp.pl, prezes NBP Adam Glapiński miał próbować wpłynąć na prezydenta Dudę, aby ten zahamował projekt).
W ustawie o wakacjach kredytowych nie zapisano żadnego kryterium dochodowego ani innych warunków dostępu do rozwiązania poza jednym - z wakacji nie skorzystają osoby, które kupiły mieszkanie na kredyt w celach inwestycyjnych czy pod wynajem (nie na własne potrzeby mieszkaniowe).
Wakacje kredytowe mają być dostępne od sierpnia. Będzie można zawiesić płatność dwóch rat w trzecim kwartale br. (czyli w sierpniu i wrześniu) i czwartym kwartale br. (czyli w dwóch z trzech miesięcy: październik, listopad, grudzień) oraz po jednej w każdym z kwartałów 2023 r. Okres spłaty kredytu byłby wydłużony o tyle miesięcy, w ilu kredytobiorca skorzystał z rozwiązania.
Sam prezydent Duda zadeklarował, że "dopóki stać go, aby spłacał kredyt, to będzie go spłacać". Z oświadczenia majątkowego głowy państwa wynika, że ma kredyt mieszkaniowy w wysokości niemal 500 tys. zł.
Chcę, żeby ten kredyt się zmniejszał, bo chcę go jak najszybciej spłacić. Nie mam 25 lat
- mówił Duda. To ciekawa deklaracja. W obecnej sytuacji wysokich stóp procentowych - oznaczających, że w racie jest duża część odsetkowa - wiele osób planuje odłożyć środki z rat objętych wakacjami kredytowymi i nadpłacić nimi kredyt (wówczas te środki w całości zmniejszą saldo zadłużenia, a nie tylko częściowo, jak w przypadku regularnej spłaty kredytu). Jeśli do tego skrócą okres kredytowania, będą mogły zaoszczędzić na kredycie.
Andrzej Duda powiedział także w wywiadzie w Polsat News, że Donald Tusk mija się z prawdą mówiąc, że "prawnicy zamówieni przez prezydenta napisali mu ekspertyzy, z których wynikało, że wybór na tę kadencję jest nielegalny".
Chodzi o (dość wątpliwe) przesłanki, że w zarządzie NBP - czy to jako jego członek, czy jako prezes - można zasiadać tylko dwie kadencje, a tymczasem Glapiński właśnie rozpoczął trzecią (w 2016 r. przez trzy miesiące być członkiem zarządu NBP, gdy prezesem banku był jeszcze Marek Belka).