- Brutalna wojna Rosji przeciwko Ukrainie trwa nieprzerwanie. Dlatego proponujemy dziś zaostrzenie unijnych sankcji wobec Kremla, skuteczniejsze ich egzekwowanie i przedłużenie do stycznia 2023 roku. Moskwa musi nadal płacić wysoką cenę za swoją agresję - powiedziała w piątek (15 lipca) przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Nowa propozycja KE ma na celu utrzymanie i wzmocnienie skuteczności sześciu wprowadzonych wcześniej pakietów sankcji wobec Rosji. Siódmy pakiet wprowadzi zakaz importu rosyjskiego złota, wzmocni kontrolę eksportu w zakresie produktów podwójnego zastosowania i zaawansowanej technologii. Pakiet zaostrzy wymogi sprawozdawcze celem zaostrzenia zamrażania aktywów w UE - czytamy w piątkowym komunikacie.
Więcej informacji ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Komisja Europejska poinformowała też, że nowy pakiet nie dotyczy handlu produktami rolnymi między Rosją a krajami spoza Unii Europejskiej. Zaproponowano również przedłużenie obecnych sankcji UE o 6 miesięcy, czyli do stycznia 2023 r. Pakiet zostanie teraz omówiony przez państwa członkowskie w Radzie UE w celu jego przyjęcia. Założenie jest takie, by nowy pakiet został przyjęty przez kraje członkowskie w przyszłym tygodniu.
- Sankcje UE są surowe. Wciąż uderzamy w osoby bliskie Putinowi i Kremlowi. Dzisiejszy pakiet odzwierciedla nasze skoordynowane podejście z międzynarodowymi partnerami, w tym z G7. Oprócz tego przedstawię również Radzie wnioski dotyczące umieszczenia w wykazie większej liczby osób i podmiotów z zamrożonymi aktywami i ograniczonymi możliwościami podróżowania - skomentował szef unijnej dyplomacji Josep Borrell, cytowany w komunikacie.
Już na początku lipca współkierujący ukraińską grupą antykryzysową Taras Zahorodnij wyraził nadzieję w telewizji Ukraina24, że Unia Europejska nałoży na Rosję siódmy pakiet sankcji w krótkim czasie. W jego ocenie Unia Europejska powinna rozszerzyć embargo na rosyjski gaz i jeszcze mocniej ograniczyć dostęp rosyjskiego sektora bankowego do światowych rynków finansowych. - Chodzi na przykład o wykluczenie Rosji z FATF-u, czyli organizacji przeciwdziałającej praniu pieniędzy - powiedział.
- Europa musi zrobić jeszcze jeden krok do ograniczenia wykorzystywania gazu. Oni powinni bardziej aktywnie budować i wykorzystywać terminale do importu gazu, który otrzymają ze Stanów Zjednoczonych, Kataru, czy Izraela - podkreśla ukraiński ekspert. Taras Zahorodnij dodaje, że Ukraina może liczyć na szeroki strumień pomocy finansowej na odbudowę infrastruktury zniszczonej w trakcie wojny. To pomoc od Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych i innych państw sprzeciwiających się agresywnej polityce Władimira Putina.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina