W czwartek w Sejmie Adam Glapiński zabrał głos podczas sprawozdania z działania Rady Polityki Pieniężnej oraz Narodowego Banku Polskiego za rok 2021. Szef NBP odniósł się też do zarzutów o zbyt późne rozpoczęcie podnoszenia stóp procentowych. Stwierdził, że obiekcje są całkowicie niesłuszne "w świetle ówczesnej wiedzy".
Glapiński utrzymywał, że sytuacja zmieniła się dopiero w październiku zeszłego roku. Wówczas bowiem wyraźnie wzrosły ceny surowców energetycznych i produktów rolnych. Prezes banku centralnego bronił też w swoich wcześniejszych prognoz dotyczących inflacji.
Adam Glapiński mówił również o wsparciu dla kredytobiorców. Zaczął jednak od zaznaczenia, że w ostatnim czasie nastąpił relatywnie wysoki wzrost wynagrodzeń. W jego opinii w dużym stopniu miało to zrekompensować efekt wyższych rat. Stwierdził także, że w statystykach nie widać, jak na razie, zwiększonej niespłacalności kredytów. - Wzrosty kosztów kredytu nie muszą automatycznie wywoływać problemów z jego spłatą - stwierdził.
Szef Banku centralnego skomentował też projekt rządu.
- Rządowe wsparcie powinno się ograniczyć tylko do tych kredytobiorców, którzy go faktycznie go potrzebują. A nie do wszystkich
- ocenił. Pokreślił, też, że wsparcie jest "rządowe, ale sfinansowane przez ustawy, przez banki".
Glapiński zwrócił też uwagę, że istnieją już rozwiązania, które pozwalają pomóc osobom mającym trudności ze spłatą zobowiązań wobec banku. - Uważamy, że Fundusz Wsparcia Kredytobiorców jest odpowiednim mechanizmem, który to zapewnia - powiedział szef Narodowego Banku Polskiego. Zdaniem NBP lepsze ukierunkowanie wsparcia zlikwidowałoby pokusę nadużycia, ograniczyło koszty banków, a także byłoby korzystniejsze dla budżetu państwa.
Czym jest Fundusz Wsparcia Kredytobiorców? Wnioski o wsparcie w jego ramach składać można od lat. W przypadku problemów ze spłacaniem należności trzeba zwrócić się do Banku Gospodarstwa Krajowego. Wsparcie wynosi do 2 tys. zł miesięcznie przez okres 36 miesięcy. Łącznie można więc otrzymać do 72 tys. zł wsparcia.
Wakacje kredytowe to drugi obok Funduszu sposób na odciążenie kredytobiorców. Będą obowiązywać od 29 lipca tego roku. Osoby uprawnione do skorzystania z nowego rozwiązania mogą zawiesić spłatę kredytu mieszkaniowego. Nie muszą robić przelewu do banku po dwa miesiące w III i IV kwartale tego roku - począwszy od sierpnia - oraz po jednym miesiącu w każdym z czterech kwartałów w 2023 roku.
Ustawa nie przewiduje żadnych ograniczeń związanych z kryterium dochodowym. Zawieszone spłaty trafią na koniec okresu rozliczeniowego. Oznacza to, że spłacić trzeba je za kilkanaście-kilkadziesiąt lat. Łącznie przesunąć można osiem rat.
Całe wystąpienia szefa NBP można obejrzeć pod tym adresem.
Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl