Prezydent Andrzej Duda podpisał w połowie lipca ustawę o wakacjach kredytowych. Podobne rozwiązanie funkcjonuje jednak w polskim systemie prawnym od lat - na zasadzie ewentualnej indywidualnej umowy z bankiem, przy czym bank mógł się na taką opcję nie zgodzić. Teraz, nowe prawo czasowo rozszerza możliwość skorzystania z rozwiązania na wszystkich obywateli, którzy wzięli kredyt mieszkaniowy w złotówkach, wystarczy złożyć wniosek.
Wakacje kredytowe pozwalają odroczyć spłatę nawet ośmiu rat kredytu:
Rata zostanie przeniesiona na koniec okresu spłaty. Zgodnie z zasadami, spłata kredytu ma być zawieszona z dniem doręczenia, kredytodawcy wniosku. Ważne jest, aby wniosek został złożony przed dniem spłaty raty kapitałowo-odsetkowej.
Większość banków przyjmuje wnioski od 29 lipca, w tym PKO Bank Polski, Santander, mBank, ING Bank Śląski, BNB Paribas Polska i Alior Bank. Wyjątkiem jest Millenium, gdzie wniosek będzie można złożyć dopiero 1 sierpnia.
Według danych Biura Informacji Kredytowej kredytobiorców uprawnionych do skorzystania z wakacji kredytowych jest 3,41 miliona. W sumie wsparciem może zostać objęte aż 1,97 miliona kredytów hipotecznych.
Fakt skorzystania z wakacji będzie odnotowany w BIK-u, ale zdaniem prezesa tej instytucji nie powinien mieć negatywnego wpływu na scoring kredytowy. Za to wprowadzenie ustawowych wakacji kredytowych może osłabić i "zahibernować" zjawisko pogarszania się jakości kredytów mieszkaniowych.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
- Część z osób, które zawnioskują o wakacje kredytowe, nie będzie generować dalszych opóźnień w płatności rat. Będą mogli przeznaczyć te środki na spłatę tych zobowiązań albo innych, bo wiemy, że osoby, które mogą potencjalnie skorzystać z wakacji kredytowych, mają też inne produkty kredytowe powyżej miliarda złotych - wyjaśnił prezes BIK-u.