Pod koniec tygodnia za benzynę 95-tkę w Polsce trzeba było płacić na stacjach benzynowych średnio 6,65 zł za litr, za 98-mkę - 7,54 zł/l. W obu przypadkach oznaczało to spadek cen tydzień do tygodnia, o odpowiednio 14 i 10 groszy na litrze (dane firmy analitycznej Reflex publikowane są w piątek rano, dotyczą okresu od czwartku do czwartku).
Nieco inaczej wygląda sytuacja w przypadku oleju napędowego. Za litr diesla trzeba płacić średnio 7,10 zł za litr, a to już oznacza - symboliczny, ale jednak - wzrost cen, o 1 grosz na litrze. Eksperci Refleksu podkreślają, że chodzi o średnią, a części prywatnych stacji diesel drożeje wyraźniej, o około 10 groszy. A to zapewne nie koniec.
"Dane za ten tydzień już pokazują, że najbardziej nadchodzące zmiany odczują posiadacze diesli" - czytamy w komentarzu do tygodniowych danych. Zdaniem analityków, hurtowe ceny paliw wskazują, że w przyszłym tygodniu olej napędowy dalej będzie drożał. W hurcie w ciągu ostatniego tygodnia ceny poszły w górę o 30 groszy na litrze, w detalu po niedzieli mogą być na poziomie 7,15-7,30 zł/l - prognozuje Reflex. Jeśli chodzi o ceny benzyny Pb95, to może to być jeszcze nieco mniej niż w tym tygodniu - 6,60 - 6,70 za litr.
Ceny ropy naftowej na światowych rynkach mają za sobą tydzień wahań. Ostatecznie notowania w skali tego tygodnia spadły o około 1,5 proc. w przypadku dwóch głównych gatunków - europejskiej ropy Brent i amerykańskiej WTI. Poziom cenowy obu utrzymał się powyżej 90 dolarów za baryłkę.
Notowania ropy Brent. źródło: investing.com
Notowania ropy WTI. Źródło: investing.com
Dla cen paliw w Polsce znaczenie ma także kurs złotego wobec dolara (bo w dolarach kupowany jest surowiec do przerobu w rafineriach). A dolar w minionym tygodniu się umacniał, także wobec złotego.
Notowania złotego wobec dolara od początku tygodnia. Źródło: stooq.pl