W kwietniu informowaliśmy o 35-letniej klientce, która oszukiwała na kasie samoobsługowej w supermarkecie w Libiążu. Wszystkie owoce i warzywa nabijała jako grejpfruty, które były akurat na promocji. Dzięki temu oszustwo mogła zyskać około 10 zł.
Policja wówczas informowała, że grozi jej za to do 8 lat więzienia. "Zgodnie z art. 286 §1 Kodeksu Karnego kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu, lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do lat ośmiu" - podkreślają służby. Wiele jednak zależy od interpretacji sądu.
Dotychczas większość spraw sądy rozpatrywała zgodnie ze wspomnianym art. 286 Kodeksu Karnego - pisze portalspozywczy.pl. W takim wypadku rzeczywiście §1 przewiduje karę do 8 lat pozbawienia wolności. W §3 czytamy jednak, że jeśli waga przestępstwa jest mniejsza, do maksymalny wyrok skraca się do 2 lat.
Żeby skazać kogoś z tego artykułu sąd musi jednak zakwalifikować machlojki przy kasie jako oszustwo. Tego zgodnie z prawem dopuszcza się ten, "kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania". Taki czyn zawsze jest uznawany za przestępstwo.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
Sąd Okręgowy w Zielonej Górze inaczej jednak podszedł do sprawy oszustwa na kasie samoobsługowej. Sądzony obywatel podmienił etykietę perfum za 139,99 zł i próbował kupić je za 12,99 zł. Sąd pierwszej instancji uznał to za oszustwo ze wspomnianego art. 286. Od wyroku jednak się odwołano, a sąd w Zielonej Górze zmienił kwalifikację czynu na kradzież. Jako że wartość przedmiotu nie przekroczyła 500 zł, zastosowanie miał art. 119 §1 Kodeksu Wykroczeń. W takim wypadku nieuczciwy klient podlega karze aresztu do 30 dni, karze ograniczenia wolności albo grzywnie do 5 tys. zł.
Jeśli jednak wartość skradzionego towaru przekroczyłaby 500 zł, sąd może pozbawić złodzieja wolności na okres od 3 miesięcy do 5 lat. Ponadto wszystkie referowane czyny, niezależne czy to kradzież uznana za wykroczenie, czy oszustwo kwalifikowane jako przestępstwo, skutkują wpisem do akt, co oznacza, że skazany obywatel nie będzie mógł uzyskać zaświadczenia o niekaralności. Jest ono potrzebne w niektórych zawodach, np. przy pracy z dziećmi.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.