RMF FM opisało w środę sytuację Urzędu Gminy w Raszynie (woj. mazowieckie). Do tej pory o wypłatę dodatku węglowego wpłynęło 200 wniosków. Niektóre z nich budzą jednak wątpliwości urzędników.
O dodatek węglowy może zwrócić się każde gospodarstwo domowe, zamieszkujące dom ogrzewany węglem, o ile nieruchomość ta została wcześniej zgłoszona w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków [CEEB], wraz ze wskazaniem "węglowego" źródła ogrzewania. Zgodnie z ustawą dodatek należy się każdemu gospodarstwu (jedno- lub wieloosobowemu), nawet jeśli zamieszkuje ono ten sam dom i korzysta z tego samego pieca, co inne z gospodarstw. Od pewnego czasu pojawiają się więc relacje urzędników, którzy przytaczają historie dotyczące składanych związków.
I tak urzędniczka z Raszyna w rozmowie z rozgłośnią przytoczyła historię małżeństwa, które, choć mieszka pod jednym adresem, złożyło osobne wnioski. - Twierdzą, że prowadzą dwa odrębne gospodarstwa domowe, pani sobie, pan sobie. Ale we wniosku zauważyłam, że pani podała numer konta męża do wypłaty dodatku. Zapytałam: jeżeli państwo nie prowadzą wspólnego gospodarstwa, to czyje to jest konto... - mówi.
Reporterka RMF FM rozmawiała także z jedną z mieszkanek Raszyna, która przyznała, że liczy na otrzymanie 9 tys. zł, ponieważ w jej domu znajdują się trzy różne gospodarstwa: jej z mężem, jej syna, a także jej córki.
Więcej aktualnych wiadomości z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Urzędnicy w rozmowie z rozgłośnią podkreślają także, że "nie mogą dyskutować ludźmi" na temat tego, czy prowadzą gospodarstwa wspólnie, czy nie. - Nie mamy do tego narzędzi, to absolutnie nie wchodzi w grę. Urzędnik nie jest śledczym, nie jest urzędem skarbowym, nie taka jest nasza rola. Każdy ma prawo oświadczyć, że z kimś prowadzi gospodarstwo domowe - powiedziała Elwira Rogowska RMF FM.
Wnioski o wypłatę dodatku węglowego są jednak składane pod rygorem odpowiedzialności karnej. Mecenas Tomasz Kowolik z Kancelarii Adwokackiej Duraj Reck i Partnerzy podkreślił niedawno w rozmowie z Interią, że jeżeli członkowie rodziny oświadczą, że prowadzą jednoosobowe gospodarstwa domowe, jednak później ich oświadczenia zostaną potraktowane jako nieprawdziwe, grozi im nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności za składanie fałszywych oświadczeń. Samorządy zapowiadają, że choć ustalenie, czy dane gospodarstwo domowe funkcjonuje, będzie trudne, wnioski będą weryfikowane.