Minister Henryk Kowalczyk: Węgla wystarczy, jest zakontraktowany, dopływa

- Z informacji, które mam, wynika, że węgla wystarczy - powiedział na antenie Radia Plus Henryk Kowalczyk. Minister rolnictwa obawia się za to zupełnie innego problemu. Jego zdaniem Polsce grozi... klęska urodzaju jabłek.

Henryk Kowalczyk, wicepremier i minister rolnictwa, na antenie Radia Plus został zapytany o kolejne podwyżki cen żywności, a także o niedobór kluczowych surowców, takich jak węgiel.

Zobacz wideo Mateusz Morawiecki w najbliższym czasie pożegna się z fotelem premiera?

Zdaniem przedstawiciela rządu Polacy powinni szykować się na podwyżki.

Wzrost cen żywności się dokonuje i jeszcze będzie dokonywał. Najbardziej obawiam się kolejnego wzrostu cen energii elektrycznej, gazu i z tym związanego wzrostu cen produktów spożywczych. To nie będzie skokowa zmiana, bo są różne okresy wdrażania podwyżek cen energii, ale na pewno będzie to powodowało wzrosty cen żywności

- powiedział. 

Jego zdaniem sytuacja w związku z wojną w Ukrainie jest trudna. - Wojna jest nieprzewidywalna. Żyjemy w tak dynamicznych czasach, że trudno cokolwiek przewidywać - podsumował.

Ceny węgla i paliw, zdjęcie ilustracyjne Węgiel znów tanieje, paliwa coraz tańsze

Brak węgla? Minister Kowalczyk ma radę

Wicepremier Henryk Kowalczyk mówił też o dostępności węgla. Powtórzył stanowisko wygłoszone przez Jarosława Kaczyńskiego podczas ostatniego spotkania z wyborcami w Siedlcach. Zachęcał, by kupować węgiel "na raty" - w październiku i w grudniu lub styczniu. 

- Nie chciałbym dawać żadnych gwarancji, każdy zajmuje się jednak swoimi działami, to podwórko innych ministerstw. Z informacji, które mam, wynika, że węgla wystarczy, jest zakontraktowany, dopływa. Jest jeszcze parę milionów ton, które trzeba rozwieźć po kraju w sposób systemowy, spokojnie do odbiorców - zapewnił szef resortu rolnictwa. 

Wyjaśnił też, że rząd "odwraca decyzję" o wycofaniu się z wydobycia węgla w polskich kopalniach. - Na przyszły rok będzie to już zwiększenie. Nie będzie jeszcze nowych kopalń, czy szybów, ale na przykład otwieranie nowych ścian i zwiększenie wydobycia - stwierdził. 

Minister rolnictwa o "klęsce urodzaju jabłek"

Gość Radia Puls mówił też o tegorocznych zbiorach jabłek. Jego zdaniem Polsce grozi klęska urodzaju. - To będzie realny problem. Wczoraj spotkałem się z branżą sadowniczą, z producentami. Od wiosny zamknięte rynki wschodnie, na rynku będzie nadmiar. Poszukujemy intensywnie zbytu na jabłka deserowe. To kraje Afryki Północnej, Azji, jak Malezja, czy Egipt, ale także Europa - stwierdził.

Zapewnił, że Polska będzie się starać, żeby nadwyżkę przeznaczyć na przetwory. - Spróbujemy wydłużyć sezon przetwórczy, żeby ceny nie spadały - powiedział. 

DLOBI Frank po 5 zł. PiS się na frankowiczów solidnie wypiął

Więcej o: