Emerytury stażowe tym się różnią od obowiązujących obecnie, że pracownik może uzyskać prawo do świadczeń emerytalnych bez względu na swój wiek. Warunkiem ich przyznania byłby okres składkowy, czyli kryterium otrzymania świadczenia byłby staż pracy. Nie trzeba by więc było czekać do uzyskania tzw. wieku emerytalnego, który w Polsce wynosi 65 lat dla mężczyzn, 60 lat dla kobiet.
W Polsce takich emerytur domagają się: prezydent Andrzej Duda (to jedna z jego przedwyborczych obietnic) oraz "Solidarność". W grudniu 2021 roku do Sejmu skierowany został prezydencki projekt emerytur stażowych. W tym samym miesiącu odbyło się pierwsze czytanie przygotowanego przez "Solidarność" projektu obywatelskiego dot. emerytur stażowych. - Mamy projekt pana prezydenta, mamy projekt obywatelski, analizujemy tę sytuację - mówiła w sierpniu ministerka Marlena Maląg, cytowana przez Infor.pl.
Związkowcy chcieliby, żeby prawo do emerytury stażowej przysługiwało osobom urodzonym po 31 grudnia 1948 r. Kobiety mogłyby przejść na emeryturę po przepracowaniu 35 lat, a mężczyźni po 40 latach pracy. Warunkiem miałoby też być uzbieranie kapitału, który pozwoli na wypłatę co najmniej emerytury minimalnej.
Z kolei prezydencki projekt zakłada, że na wcześniejsze emerytury mogłyby przechodzić osoby, które mają odpowiednio wysoki staż pracy: 39 lat w przypadku kobiet i 44 lata w przypadku mężczyzn oraz zgromadzony kapitał emerytalny wystarczający na świadczenie wysokości co najmniej najniższej emerytury, przytacza infor.pl.
Przeczytaj więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Przeciwniczką emerytur stażowych jest prezeska ZUS. - Trzeba jasno powiedzieć, że jeśli te przepisy wejdą w życie, oznaczać to będzie poważne negatywne konsekwencje zarówno dla ubezpieczonych, jak i systemu - oceniła prof. Gertruda Uścińska w rozmowie z money.pl.
W najbliższym czasie nie przewiduje też wprowadzania emerytur stażowych prezes Jarosław Kaczyński. - Szanuję ten postulat, pewnie któregoś dnia będzie zrealizowany, ale będzie trzeba chyba troszkę zaczekać - studził nastroje Kaczyński podczas spotkania z mieszkańcami Nowego Sącza na początku września.
Ministerka rodziny i polityki społecznej nie wyklucza jednak takiej zmiany w świadczeniach. - Jeżeli chodzi o emerytury stażowe, to jest to bardzo odpowiedzialne zadanie (...) Projekty, które są złożone, są rzeczywiście godne tego, aby je dobrze przeanalizować. Myślę, że na jesieni będziemy je analizować (...). Poczekajmy jeszcze troszeczkę - powiedziała w sierpniu Maląg, cytowana przez Infor.pl.