Od początku wojny w Rosji "samobójstwa" i "śmiertelne wypadki" nagminnie dotykają rosyjskich oligarchów, wysoko postawionych menedżerów, a często także ich rodziny. Wiele niejasności jest też wokół śmierci 52-letniego Pawła Pczelnikowa, dyrektora ds. komunikacji w rosyjskiej spółce kolejowej Digital Logistic, filii Kolei Rosyjskich. Jak informuje "Moskowskij Komsomolec", ciało Pczelnikowa znaleziono w środę o 6.30 rano na balkonie moskiewskiego mieszkania na nabrzeżu Kołomienskim.
Policja poinformowała jedynie, że obrażenia wskazują na samobójstwo, szczegółów nie podano.
Jednakże strona Top Cargo 200, która korzysta z metod białego wywiadu, by m.in. odnotowywać zgony rosyjskich oligarchów oraz oficerów na wojnie w Ukrainie, donosi, że Pczelnikow został znaleziony z raną postrzałową. Portal dodaje, że firma, w której był zatrudniony, była obwiniana za niewystarczające zabezpieczenie sieci internetowej Rosyjskich Kolei. Wskutek tego ataki ukraińskich hakerów doprowadziły do opóźnień w kluczowych dostawach dla rosyjskich żołnierzy na froncie.
Więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Pczelnikow jeszcze w ubiegłym miesiącu publikował w mediach społecznościowych zdjęcia z wakacji, z których wynika, że świetnie się bawił. Portal Starhit.ru, który przekazał tę informację, skomentował to słowami, że "tajemnicą pozostaje, co popchnęło mężczyznę do tak desperackiego kroku".
Tylko do końca maja zagadkowo zginęło co najmniej ośmiu oligarchów m.in. powiązani z Gazpromem Andriej Kurkowski, Leoind Szulman i Aleksander Tiulakow. Zmarł również Władisław Awajew, były wiceprezes Gazprombanku.
Z kolei Siergiej Protosienia, były główny księgowy koncernu gazowego Nowatek, został znaleziony martwy razem z żoną i córką. Policja informowała, że było to rozszerzone samobójstwo. O "rozszerzonym samobójstwie mówiono również w przypadku Wasilija Mielnikowa, właściciela firmy MedStom. Pod koniec marca zginął wraz z żoną i dwójką dzieci
W lipcu lista zmarłych w niewyjaśnionych okolicznościach powiększyła się m.in. o multimilionera Jurija Woronowa, który był szefem firmy logistycznej Astra-Shipping. Spółka współpracowała z Gazpromem w rejonie Arktyki.