Były sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski ma zająć się budową elektrowni atomowej w Polsce - donosi "Rzeczpospolita".
Jak informuje dziennik, szczegóły nowej misji Naimskiego oficjalnie są owiane tajemnicą, Nie wiadomo m.in. w jakiej formalnie roli pełnomocnikiem rządu ds. budowy elektrowni atomowej. Współpracownicy Naimskiego mają jednak nieoficjalnie zapowiadać, że "zespół jest już skorpusowany do misji atomowej".
Naimski ma liczny zespół, którego duża część miałaby zostać przeniesiona do spółki odpowiedzialnej za elektrownię atomową E1
- donosi "Rzeczpospolita". Przedstawiciel spółki Polskie Elektrownie Jądrowe przyznał dziennikowi, że "trudno zaprzeczyć tym doniesieniom", ale biuro prasowe nie skomentowały tych informacji.
Piotr Naimski został zdymisjonowany z funkcji sekretarza stanu w KPRM i pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej 20 lipca br.
Otrzymałem dymisję ze stanowiska Pełnomocnika Rządu do spraw Strategicznej Infrastruktury Energetycznej oraz Sekretarza Stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Jako ustne uzasadnienie powiedziano mi, że nie nadaję się do współpracy i "wszystko blokuję". Jako ustne uzasadnienie powiedziano mi, że nie nadaję się do współpracy i wszystko blokuję
- przekazał w lipcu Naimski w mediach społecznościowych i na swojej oficjalnej stronie internetowej.
"Nie pierwsza to w moim dość długim już życiu dymisja. Ta przypada 30 lat po obaleniu rządu premiera Jana Olszewskiego, w którym pełniłem funkcję Szefa UOP. Wtedy Wałęsa wyrzucał mnie rękoma tymczasowego premiera Pawlaka" - wskazywał.
Naimski uznawany jest m.in. za ojca gazociągu Baltic Pipe, otwartego kilka dni temu.
Pod koniec 2021 r. spółka Polskie Elektrownie Jądrowe wybrała lokalizację "Lubiatowo-Kopalino" w gminie Choczewo w województwie pomorskim jako preferowaną dla pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Do wybudowania bloków jeszcze jednak długa droga.
Według prognoz rządu pierwszy blok polskiej elektrowni jądrowej - o mocy ok. 1-1,6 GW - ma zacząć pracę w 2033 roku. Potem co dwa-trzy lata ruszać mają kolejne.
Na początku roku ówczesny pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski informował, że już jesienią rząd będzie mógł podjąć decyzję w sprawie wyboru technologii użytej w polskim programie jądrowym. W międzyczasie Naimski został jednak odwołany, co terminowość planów rządu postawiło pod znakiem zapytania.