Premier Mateusz Morawiecki, ministrowie i kierowane przez nich ministerstwa używają nowego godła państwowego. Różnica na pierwszy rzut oka nie jest drastyczna - chodzi głównie o kolor nóg, które są złote.
Niewielka z pozoru zmiana budzi jednak zdecydowany sprzeciw znawców tematu. Jak donosi "Rzeczpospolita" uważają oni, że decyzja o używaniu innego symbolu przez poszczególne organy władzy łamie standardy.
Mamy do czynienia z wprowadzeniem tylnymi drzwiami innego wzoru orła niż ustawowy
- stwierdza w rozmowie z dziennikiem prof. Marek Adamczewski, redaktor monografii "Orzeł Biały. Źródła do historii herbu państwa polskiego (1815–2015)".
Dokument, który reguluje użycie godła to rozporządzenie opublikowane 30 września. Dotyczy "sposobu używania wizerunku orła ustalonego dla godła RP oraz barw RP do celów wspólnej identyfikacji wizualnej".
Widzimy w nim dwie wersje kolorystyczne: na białym i niebieskim tle. Zmieniają się nie tylko kolory, ale i inne detale takie jak upierzenie czy szpony, dziób i oko - ocenia projektant graficzny Andrzej Ludwik Włoszczyński, cytowany przez "Rzeczpospolitą".
Centrum Informacyjne Rządu tłumaczy, że rozporządzenie wydano w celu "standaryzacji znaków ministerstw w ich komunikacji wewnętrznej i zewnętrznej". W branży agencji reklamowych tego typu określenie standardów nosi nazwę "identyfikacji wizualnej". Zawarte są w niej wzory dokumentów, oznakowań budynków, samochodów, ubrań. Tego typu system stosowany jest też w przypadku firm.
Zgodnie z Konstytucją godłem Rzeczypospolitej Polskiej jest wizerunek orła białego w koronie w czerwonym polu. Korona została przywrócona 31 grudnia 1989 r. Prześwity w koronie są zgodne z wizerunkiem orła białego na Chorągwi Rzeczypospolitej według wzoru z 1927 i sprowadzonej na Zamek Królewski w Warszawie w 1990 podczas oficjalnej ceremonii przekazania insygniów prezydenckich.
Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl