Złożony w poniedziałek do Sejmu przez posłów PiS projekt zakłada zmiany w ustawach o zasadach zarządzania mieniem państwowym i o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami.
Parlamentarzyści partii rządzącej chcą, by do listy 30 państwowych spółek, których akcji nie wolno sprzedawać, dopisano trzy kolejne: PSE Polskie Sieci Elektroenergetyczne, Operator Gazociągów Przesyłowych Gaz-System i Tarchomińskie Zakłady Farmaceutyczne POLFA.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
To jednak nie koniec. Jeden z zapisów projektu zakłada, że trzy wspomniane spółki oraz dwie inne, które już znajdują się na liście - PERN (przedsiębiorstwo zajmujące się logistyką naftową) i Orlen zostaną uznane za "spółki o strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa i regionu".
Kadencja władz i organów nadzorczych tych pięciu spółek ma być wspólna i trwać pięć lat. Na odwołanie konkretnych osób będzie musiała wydać zgodę nowa "Rada do spraw bezpieczeństwa strategicznego".
W skład tej rady mają wchodzić trzy osoby wskazane przez Sejm, jedna wskazana przez Senat i jedna wskazana przez prezydenta. Kadencja członków tej rady ma trwać sześć lat. Mają oni pełnić swoje funkcje bez wynagrodzenia i otrzymywać jedynie zwrot wydatków (np. za przejazdy lub noclegi).
Obsługą administracyjną rady ma zajmować się Kancelaria Sejmu.
W projekcie zapisano także, że wysokość odprawy dla członków władz tych pięciu spółek nie może być wyższa niż "jednokrotność części stałej wynagrodzenia" (w przypadku pozostałych jest to trzykrotność). Odszkodowanie przysługujące za każdy miesiąc obowiązywania zakazu konkurencji ma wynosić maksymalnie 75 proc. podstawowego wynagrodzenia miesięcznego (w przypadku pozostałych spółek jest to 100 proc.).
Jak twierdzą posłowie PiS w uzasadnieniu, celem tej nowelizacji jest "wprowadzenie rozwiązania gwarantującego zwiększenie stabilności składu rad nadzorczych i zarządów spółek o strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa i regionu".
"W okresie przemian na rynku energetycznym związanych z wdrażaniem tzw. Europejskiego Zielonego Ładu oraz z uwagi na aktualną sytuację związaną z rosyjską agresją na Ukrainę niezwykle istotne jest zagwarantowanie realizacji spójnej strategii spółek o kluczowym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa i regionu, zwłaszcza w ramach przedsięwzięć długofalowych, które umożliwią utrzymanie jej konkurencyjności oraz zapewnienie dostaw energii elektrycznej i paliw" - twierdzą parlamentarzyści.
"PiS betonuje pięć spółek na pięć lat. Oni jednak nie mają za grosz wstydu!" - skomentował na Twitterze wiceprzewodniczący rady Warszawy Sławomir Potapowicz (Nowoczesna).
"PiS jest tak pewny wygranej, że właśnie planuje ustawą zapewnić trwanie zarządów niektórych spółek. Normalnie zabetonują się" - napisał dziennikarz ekonomiczny TOK FM Maciej Głogowski.
"Pisowscy prezesi spółek SP będą nieodwołalni do końca 5-letniej kadencji. Powołają ich po zmianie ustawy, czyli w 2023 roku, w którym będą wybory, za zgodą Rady do spraw bezpieczeństwa strategicznego, którą powołają najpierw na 6-letnią kadencję" - napisał dr hab. Robert Gwiazdowski, prawnik i wykładowca.