Wicerzecznik PiS o "betonowaniu" spółek: "Projekt dotyczący rady ds. bezpieczeństwa strategicznego wycofany"

Kontrowersyjny projekt ustawy, która mogła zapewnić kontrolę PiS nad największymi polskimi spółkami nawet po wyborach, zostaje wycofany. Poinformował o tym w środę wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.

Chodzi o projekt dotyczący rady ds. bezpieczeństwa strategicznego. Jak wyjaśniał dziennikarz Gazeta.pl Marcin Kozłowski, Prawo i Sprawiedliwość planowało wprowadzić kadencje władz pięciu państwowych spółek, w tym Orlenu. Miały trwać pięć lat, a zgodę na odwołanie poszczególnych członków wydawać miałaby specjalna, nowo utworzona rada. Większość w niej miałyby stanowić osoby wybrane przez Sejm. Kontrolę nad spółkami, nawet po wyborach, utrzymałby więc PiS. 

Fogiel: "Wątpliwości natury konstytucyjnej", Sasin: "Moje zdanie nie ma nic do rzeczy"

- Po pogłębionej analizie okazało się, że są wątpliwości natury konstytucyjnej i projekt dotyczący utworzenia rady do spraw bezpieczeństwa strategicznego nie będzie procedowany - stwierdził wicerzecznik PiS Radosław Fogiel w rozmowie z Polską Agencją Prasową. 

Dziennikarze zapytali też o projekt szefa Ministerstwa Aktywów Państwowych. -  To jest projekt poselski, będzie stanowisko rządu w tej sprawie. Moje zdanie nie ma tutaj nic do rzeczy - stwierdził Jacek Sasin w środę rano na sejmowym korytarzu. 

Opozycja nie zostawiła suchej nitki na pomyśle rządu

Wśród spółek, które miały zostać objęte kontrolą nowej rady znalazły się PERN, Orlen, PSE, Gaz-System i Polfa Tarchomin. Kadencja władz i organów nadzorczych pięciu spółek miała być wspólna i trwać pięć lat. Na odwołanie konkretnych osób będzie musiała wydać zgodę nowa "rada".

Pomysł skrytykowała opozycja. - Do towarzyszy z PiS-u dotarło, że mogą przegrać wybory. Ta ustawa świadczy wręcz o tym, że oni się z tym liczą, inaczej nie zabezpieczaliby się w ten sposób - skomentował inicjatywę w Porannej Rozmowie Gazeta.pl były prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski. W jego ocenie PiS zakłada, że opozycja wybory wygra, ale nie wygra ich większością, która pozwoli odrzucać weto prezydenta. - Pomysł jest taki, że nawet po dojściu do władzy innego ugrupowania, nie będzie możliwa zmiana tych założeń - dodał gość Porannej Rozmowy Gazeta.pl.

Donald Tusk określił pomysł rządu mianem "projektu koryto na wieki".- Jak przeczytałem po raz pierwszy o tym, że oni przygotowują ustawę, która ma im zagwarantować, że niezależnie od wyniku wyborów, niezależnie od tego, kto będzie tworzyć polski rząd, kto będzie odpowiadał za polskie sprawy, oni chcą sobie zagwarantować na długie lata synekury, pozycje, wysokie pensje, nieruchomości - wszystko z czego zasłynęła ta ferajna, która tak obsiadła spółki Skarbu Państwa - stwierdził.

Więcej o: