Co prawda w tym roku pewnie powstanie ok. 270 tys. nowych mieszkań, ale w dużej części są to mieszkania, które później są lokatą kapitału, są niezamieszkałe. To trzeba rozwiązać. Jest pytanie, czy takich mieszkań nie opodatkować. Nie chcesz wynajmować, to będziesz od tego majątku płacił znaczący podatek
- mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński w niedzielę w Ostródzie. Dodawał, że jeżeli te mieszkania pójdą pod wynajem, to spadnie cena wynajmu.
Z kręgów rządowych i partyjnych PiS od przynajmniej kilku miesięcy płyną głosy dotyczące dodatkowego opodatkowania pustostanów. Według danych ze spisu powszechnego z 2021 r., mieliśmy w Polsce 1 mln 852 tys. niezamieszkałych mieszkań, czyli ponad 12 proc. wszystkich.
Rząd ma też drugiego "wroga" na rynku mieszkaniowym - to fundusze inwestycyjne czy firmy specjalizujące się w hurtowym zakupie nieruchomości. Według nieoficjalnych informacji, rząd rozważa obłożenie także takich przedsięwzięć dodatkową daniną.
Kaczyński rzucił pomysł dodatkowego opodatkowania mieszkań, które stoją puste a nie są wynajmowane, ale jednocześnie zaznaczał, że wynajmem w Polsce nie rozwiąże się problemu mieszkalnictwa, bo Polaków bardziej interesują mieszkania na własność, "nawet z kredytem na głowie".
U nas mieszkania pod wynajem nie za bardzo wychodzą. Takie mamy cechy narodowe i nic się na to nie poradzi
- mówił prezes PiS. Zauważał m.in., że nie przyjął się w Polsce zaproponowany przez PiS w ramach programu Mieszkanie Plus, tj. wynajmu z możliwością późniejszego wykupu.
Prezes PiS mówił także o porażce programu Mieszkanie Plus. Wskazywał, że największą przeszkodą w jego realizacji okazała się niechęć np. samorządów, kolei, Lasów Państwowych czy wojska do przekazania należących do nich działek pod budowy mieszkań.
Te instytucje nie chcą tego oddawać po umiarkowanych cenach, jak tylko się dowiadują, że to nie przyniesie im korzyści
- mówił Kaczyński. Wśród innych przyczyn niechęci do sprzedaży działek prezes PiS wskazywał polityczne oraz... korupcyjne.
Przydział działek budowlanych, brak planów zabudowy w bardzo wielu samorządach - to jest wielkie źródło korupcji
- przekonywał szef PiS. Dodawał, że samorządom powinno się dać "ostateczny termin, po którym władze rządowe będą ustalały arbitralnie plany zabudowy".
Prezes PiS mówił także o tym, że po wielu latach tanich kredytów teraz "z powrotem są drogie". - Niektórzy mówią, że to będzie trwało 20 lat - wskazywał Kaczyński.
Trzeba będzie wobec tego wymyślić - mówię to w pewnej przenośni, nie należy tego traktować dosłownie - jakiś substytut pieniądza, który mógłby funkcjonować na dużo niższym oprocentowaniu, aby ludzie mogli płacić na mieszkania
- snuł wizje Kaczyński.
Muszą być działki, muszą być metody taniego finansowania zakupu mieszkania (...) Wokół każdej tej rzeczy będzie wielka awantura, będą lobbingi. Ale bez załatwienia tego... Jak to się mówi, z pustego i Salomon nie naleje. To Gomułka lubił tak mówić. Jutro pewnie będą mówić w TVN, że jestem jak Gomułka
- reasumował swój niedzielny wywód na temat zaspokajania potrzeb mieszkaniowych w Polsce prezes Kaczyński.