Deweloperzy mają problemy, żeby sprzedać mieszkania na tyle duże, że zaczęli oferować różne rabaty i bonusy, m.in. vouchery na wykończenie. Problemem jest coraz mniejsza dostępność kredytów. Na tę z kolei wpłynęły stopy procentowe, które w ciągu roku wzrosły o kilkaset procent, do poziomu 6,75 proc.
NBP pokazał właśnie raport nt. sytuacji na rynku kredytowym. Wynika z niego, że w "III kwartale 2022 r. banki ponownie odnotowały spadek popytu na kredyty mieszkaniowe (procent netto: -93 proc.), przy czym 92 proc. ankietowanych banków uznało ten spadek za znaczny".
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
Zdaniem banków przyczyniły się do tego głównie:
"Wśród nieobjętych ankietą czynników wpływających na spadek popytu na kredyty mieszkaniowe banki wskazały m.in.: wzrost inflacji i ryzyka stopy procentowej oraz zastosowanie się z końcem marca br. do wytycznych KNF ograniczających zdolność kredytową potencjalnych kredytobiorców (-40 proc.). Wśród banków przeważają deklaracje zaostrzania w IV kwartale 2022 r. kryteriów udzielania kredytów mieszkaniowych (procent netto: -22 proc.) oraz oczekiwania pogłębienia się spadku popytu na te kredyty (procent netto: -44 proc., zob. wykres 8), przy czym oceny indywidualnych banków są różnicowane" - czytamy w raporcie.
Wykres do tych danych udostępnił i skomentowali ekonomiści banku Pekao na swoim twitterowym profilu. We wpisie sparafrazowano skecz Monty Pythona "Martwa Papuga" w tłum. Elżbiety Gałązki-Salomon. Zamiast papugi w zdania wstawiono jednak popyt na kredyty mieszkaniowe:
Popyt na kredyty mieszkaniowe odszedł! Dokonał żywota! Wyzionął ducha i wrócił do swego stwórcy! To świętej pamięci popyt! Truposz. Wydał ostatnie tchnienie a teraz spoczywa w pokoju! (...) Kopnął w kalendarz i powiększył grono aniołków! To jest ex-popyt!
Według wstępnych danych, udostępnionych Next.gazeta.pl przez Otodom Analytics, w trzecim kwartale 2022 r. na sześciu rynkach (Warszawa, Kraków, Wrocław, Trójmiasto, Poznań, Łódź) deweloperzy sprzedali 8849 mieszkań. To o 33,5 proc. mniej niż jeszcze w drugim kwartale i spadek o 35,8 proc. rok do roku.
Na wspomnianych rynkach z dodatkiem aglomeracji sprzedano 11 220 mieszkań - i w tym przypadku to zmiana w dół o ponad 35 proc. w ujęciu rocznym. Jeszcze kwartał wcześniej było to odpowiednio 13 310 (sześć największych rynków) i 15 832 (sześć miast + aglomeracje).
Obok tego, że jest coraz mniej transakcji, widać wyraźnie spadek liczby mieszkań wprowadzanych do sprzedaży przez deweloperów - rynek niejako zwija się z obu stron. Najbliższe miesiące raczej nie przyniosą zmiany obrazu rynku mieszkaniowego. Stopy procentowe nie spadną, KNF z rekomendacji S się nie wycofa, a ceny spektakularnie nie spadną. Rynek mieszkaniowy nadal będzie opierał się na klientach gotówkowych i tych z bardzo dobrymi zarobkami
- mówi Marcin Krasoń, ekspert rynku mieszkaniowego obido i Otodom w rozmowie z Next.gazeta.pl.