Chorzowska policja poinformowała, że zlikwidowała ośrodek fałszerski działający na terenie miasta. W mieszkaniu znalezione sprzęt komputerowy, drukarkę, papier do produkcji banknotów oraz 25 sztuk gotowych, fałszywych 50-złotówek.
Zatrzymani to 49-letnia kobieta, jej sześć lat młodszy konkubent oraz jej 18-letnie syn. Za fałszerstwo grozi do 25 lat. Policja informuje, że trwa ustalanie konkretnych ról w tym procederze. Jak podaje Polsat, zarzuty usłyszał tylko 43-latek, który miał być mózgiem operacji. Matka z synem zostali na razie przesłuchani w charakterze świadków.
"Początkiem rozbicia chorzowskiego ośrodka fałszerstwa pieniędzy były niepokojące zgłoszenia z kilku placówek handlowych na terenie miasta o odkryciu w utargu pojedynczych podrobionych banknotów o nominale 50 złotych polskich. Specjalnie utworzona grupa operacyjna, złożona z najlepszych chorzowskich kryminalnych, skoncentrowała się w głównej mierze na identyfikacji osoby, która wprowadziła fałszywe pieniądze do obiegu oraz ustaleniu miejsca, gdzie produkowane są "fałszywki". Na podstawie analizy zgromadzonego materiału dowodowego, kryminalni z komendy wytypowali mieszkanie na terenie Chorzowa, w którym prawdopodobnie miał funkcjonować ośrodek fałszerski" - przekazała policja.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
Przypuszczenia były słuszne. Rodzina w mieszkaniu fałszowała w kółko trzy te same banknoty, którymi następnie płacili w okolicznych sklepach. Numer i seria banknotów, które posłużyły za wzór powtarzał się na fałszywkach.