Do Chin przyleciało 10 gigantycznych rosyjskich samolotów. Część zniknęła z radarów

W Chinach lądują rosyjskie samoloty transportowe, jedne z największych na świecie An-124. Część lotów powrotnych do Rosji nie jest jednak rejestrowana, co sugeruje, że ich transpondery mogą być na ten czas wyłączane. Wiele wskazuje na to, że Rosja może zaopatrywać się w sprzęt wojskowy właśnie w Chinach.

W Chinach w mieście Zhengzhou amatorzy lotnictwa zauważyli wzmożony ruch rosyjskich samolotów transportowych An-124 Rusłan - podaje Defense Express. To jedne z największych samolotów transportowych na świecie. W ciągu ostatniego tygodnia na trasie Moskwa-Nowosybirsk-Zhengzhou-Nowosybirsk-Moskwa (w jednym przypadku zamiast Nowosybirska było to Urumczi) odbyło się około 10 takich lotów

Chiny potajemnie wspierają Rosję w wojnie w Ukrainie?

Na serwisach śledzenie lotów, m.in. w Radar Boxie w stronę Chin zarejestrowano dziewięć lotów. Na trasie powrotnej były ich jednak tylko trzy (RA-82074, RA-82044, RA-82081). Defense Express uważa, że to bezpośrednio wskazuje na wyłączenie transponderów w samolotach. 

Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl 

Powodem ukrywania lotów może być ładunek samolotów. Z komentarzy chińskich internautów do nagrania An-124 w Zhengzhou wynika, że samolot przyleciał po zaopatrzenie wojskowe: kamizelki kuloodporne, hełmy i ubrania. Zhengzhou jest dużą chińską strefą przemysłową i centrum rozwoju zaawansowanych technologii. Działa tam m.in. firma z sektora obronnego, Norinco. 

Chiny działają na dwa fronty?

Jeśli na pokładzie samolotów rzeczywiście znajduje się sprzęt wojskowy, to na ukryciu tego transportu najpewniej zależy Chinom. Dotychczas nie potępiły one rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Kraj Środka komunikuje, że chce pozostać neutralny.

Zobacz wideo Sikorski: Putin i Rosja odcięte od Zachodu i zdane na łaskę i niełaskę Chin, to pozyskanie wasala za darmo

W ostatnich tygodniach postawa Chin wydaje się jednak nieco mniej bierna. W październiku po zmasowanych atakach na Ukrainę, w których zginęli m.in. cywile, Chiny zabrały głos i zaapelowały o deeskalację konfliktu. W połowie listopada podczas rozmów z Joe Bidenem przywódca komunistycznej partii Chin Xi Jinping miał z kolei zgodzić się na poparcie dążeń, by nigdy nie doszło do wojny nuklearnej (przypomnijmy, że wspominanie o potencjale nuklearnym to jedna ze strategii rosyjskich władz na zastraszanie społeczeństw, zwłaszcza na Zachodzie). Doniesienia o transportach sprzętu wojskowego sugerują jednak, że mimo podobnych wypowiedzi, Chiny mogą potajemnie wspierać Rosję.

Więcej o: